— To nie wygląda jak żaden kamień, który widziałem wcześniej — powiedziałem, podnosząc znalezisko. Było idealnie gładkie, prawie jak wypolerowany granit, ale dziwnie lekkie.
Mój przyjaciel wziął je do ręki, obrócił kilka razy i nagle szeroko się uśmiechnął:

— To zwykła żywica!
— Żywica? — zapytałem zaskoczony.
— Tak! Czasem morze wyrzuca na brzeg zastygłe kawałki żywicy, zwłaszcza jeśli w pobliżu kiedyś były stare statki lub zakłady przemysłowe. Może wyglądać jak kamień, ale jest znacznie lżejsza i czasem nawet pachnie dość specyficznie.
Podniosłem znalezisko do nosa i faktycznie poczułem lekki, żywiczny zapach. To było zaskakujące!
Zaczęliśmy się zastanawiać, jak długo mogło leżeć w wodzie. Może całe dziesięciolecia?

Gdy obracałem kulę w dłoniach, mój przyjaciel zamyślił się i powiedział:
— Wyobraź sobie, gdyby ktoś pomylił to z prawdziwym kamieniem szlachetnym!
Zaśmialiśmy się i postanowiliśmy zatrzymać znalezisko jako niezwykłą pamiątkę. Teraz będę uważniej patrzył pod nogi, bo plaża skrywa wiele niespodzianek!
A Wam kiedyś trafiło się coś dziwnego na plaży? Podzielcie się w komentarzach!