„Kraj pochodzenia wprawił mnie w osłupienie”.
Dosłownie tak pisze do nas czytelniczka, która ma dobry zwyczaj zwracania uwagę na napisy na produktach spożywczych.
Próbowała ona wyjaśnić sprawę z siecią. Biedronka pozostawiła ją jednak bez odpowiedzi, za to z wątpliwościami.
Jajka z Biedronki, ale nie z Polski
Pani Sylwia (nazwisko do wiadomości redakcji) w połowie kwietnia wybrała się na zakupy do jednego ze sklepów Biedronki w Poznaniu.
Jak przekazuje w mailu, wysłanym na nasz adres do kontaktu z czytelnikami redakcja@smakosze.pl, kupiła 20 jajek. Spojrzała jednak na ich opis i nie mogła się nadziwić.
20 sztuk podobno z chowu ściółkowego — oznaczone „2”. Ale kraj pochodzenia wprawił mnie w osłupienie — NL, znaczy Holandia, czy też po nowemu Królestwo Niderlandów – pisze do nas czytelniczka.

Holenderskie jajka w Biedronce
Pochodzenie jajek z Biedronki wzbudziło u czytelniczki wątpliwości, którymi podzieliła się z naszą redakcją.
Czy te jajka przechodzą kontrolę, zanim trafią do sprzedaży w Polsce? Tyle się mówi o wspieraniu polskich producentów, a tu taki numer… – dziwi się.
Kobieta na własną rękę podjęła próbę wyjaśnienia zagwozdki.
Dzwoniłam do Biura Obsługi Klienta Biedronki, ale konsultantka nie umiała mi odpowiedzieć na proste pytanie: «czy Biedronka sprzedaje jajka pochodzące z Holandii?»
Fot. Materiały redakcji
Import jajek do Polski
Problem tego, kto importuje jajka, a kto je eksportuje, jest tu niezwykle ciekawy, by nie rzec ironiczny. Jak informuje serwis poinformowani.pl, Polska jest drugim w Europie eksporterem jajek. Drugim po… Holandii. W tym samym tekście czytamy też:
W liczbie znoszonych jaj Polska zajmuje piąte miejsce w Unii Europejskiej. Aż 40 proc. tej produkcji trafia na eksport, głównie do Niemiec i Holandii, ale także do Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Czech czy Węgier.
Oznaczałoby to, że nasze dwa kraje – często mylone w anglojęzycznych rozmowach jako Poland i Holland – wysyłają do siebie nawzajem jajka. Być może gdzieś w holenderskim Lidlu czy Aldim (obie te sieci działają tam prężnie) jakaś pani Sylvia kupuje właśnie wielkanocne jajka z nadrukiem PL.
Fot. Materiały redakcji
Jajka przebadane przed sklepem
Z całą pewnością możemy odpowiedzieć na jedną wątpliwość naszej czytelniczki: tak, jajka są badane, zanim trafią do sprzedaży w Biedronce. Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych regularnie zatrzymuje na granicy towar niezgodny ze standardami. Podobnie jest w obrocie wewnętrznym, gdzie inspekcje działają u producentów.
Między innymi temu właśnie służy oznakowanie jaj nie tylko klasą jakości i krajem pochodzenia, lecz także identyfikatorem serii. Pozwala on w razie potrzeby odnaleźć ognisko ewentualnego zakażenia. Bez względu na to, czy znajduje się ono w Polsce, czy w Holandii.
Wypróbuj też przepis na kurczaczki z jajek i sposoby na gotowanie jaj bez pękania.