«Rodzice mojego męża są zamożnymi ludźmii, ale nie chcą nam pomóc z wkładem własnym»: Dziecko nie potrzebuje takich dziadków

Rodzice mojego męża, Artura, są zamożnymi ludźmi.

Ja natomiast pochodzę ze skromnej rodziny.

Oczywiście, kiedy się poznaliśmy, a potem zdecydowaliśmy się pobrać, nie miało to znaczenia.

Zamierzaliśmy polegać wyłącznie na własnych siłach. Ale oczywiście nie odrzucilibyśmy propozycję pomocy bliskich nam osób — opowiada Ada.

Od dawna marzyliśmy z mężem o własnym mieszkaniu. Byliśmy zmęczeni ciągłymi przeprowadzkami z jednego wynajmowanego mieszkania do drugiego. Ale jego rodzice woleli tego nie zauważać. Chociaż dysponowali środkami finansowymi. Gdyby chcieli, mogliby nam pomóc. Ale najwyraźniej nie mieli takiej chęci.

Moja mama i tata mieszkają w innym mieście, ich możliwości finansowe są ograniczone. Z rodzicami mojego męża mieszkamy w tym samym mieście. Po ślubie nie mieszkaliśmy z nimi pod jednym dachem, ponieważ chcieliśmy być niezależni.

Wynajmowaliśmy mieszkanie, ciężko pracowaliśmy, nie jeździliśmy nawet na wakacje, gdyż postanowiliśmy oszczędzać. Wiedzieli o tym, ale nie chcieli ingerować w nasze życie. Pewnego dnia postanowiliśmy ich odwiedzić. Kiedy moja teściowa po raz kolejny zapytała mnie, kiedy zostanie babcią, postanowiłam napomknąć o pewnej rzeczy.

Powiedziałam, że zdecydujemy się na dziecko dopiero wtedy, gdy będziemy mieli własne mieszkanie. Teraz nie mamy nawet wystarczająco dużo pieniędzy na wkład własny. Ale ona tylko skinęła głową ze współczuciem.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *