Katarzyna Skrzynecka i Marcin Łopucki uchodzą za niezwykle zgodną i szczęśliwą parę.
Nie ukrywają jednak, że wspólnie mierzą się z ogromnym hejtem, który dotyczy przede wszystkim figury aktorki.
Marcin zapewnia, że kocha swoją żonę bez względu na jej sylwetkę.

Popularność ma rozmaite oblicza, o czym doskonale zdaje sobie sprawę Katarzyna Skrzynecka. Aktorka od lat mierzy się z niewybrednymi komentarzami internautów, które dotyczą najczęściej jej sposobu ubierania się oraz kształtu sylwetki.
Katarzyna Skrzynecka o swojej figurze: Gdyby mój mąż pragnął mieć żonę XS-kę, toby sobie taką wybrał
W tym roku minie 16 lat, odkąd aktorka wyszła za mąż za Marcina Łopuckiego. Stale spotyka się z opiniami, że przy mężu kulturyście wypada być szczupłą w rozmiarze XS. Ma na tego typu zarzuty konkretną odpowiedź.
Gdyby pragnął mieć żonę XS-kę, toby sobie taką wybrał — jest tego kwiata pół świata! Gdybym dziś raptownie schudła 20 kilogramów, straciłabym pewnie w pierwszej kolejności biust, a zbyt go lubię, by się go pozbywać. Zaraz pewnie poprawi mnie mój mąż! — stwierdziła w rozmowie z «Party».
Marcin natychmiast zażartował, że biust jego żony to nie tylko jej własność, ale jest ich dobrem wspólnym. Aktorka wielokrotnie chudła. Nie jest to łatwe, lecz możliwe.
Czasem bywam szczuplejsza, czasem grubsza. Jeśli pracuję częstokroć 20 godzin na dobę, brak mi czasu na siłownię i pilnowanie diety. Nikogo za to nie winię. Jak się zawezmę, to się wezmę (śmiech) i znów wrócę do szczupłej wersji — tłumaczyła.
Dodała, że kobieta powinna czuć się dobrze «w każdej wersji gabarytowej». Mąż aktorki zapewnił, że żona podoba mu się w każdej wersji.
SPRAWDŹ: Katarzyna Skrzynecka dostała rozwód kościelny. Jej pierwsze małżeństwo zakończyło się całkowitą klęską
Katarzyna Skrzynecka jest przyzwyczajona do tego, że krytykuje się ją «niemal za wszystko». Opinie anonimowych hejterów nie są dla niej istotne. Dla niej ważne są jedynie opinie osób, które zna i są dla niej autorytetami.
Liczę się wyłącznie ze zdaniem osób, które uznaję za prawdziwe autorytety: moich mentorów, przyjaciół, rodziny. Nie interesują mnie opinie samozwańczych ekspertek i ekspertów, którzy sami w życiu niczego nie osiągnąwszy, dają sobie prawo do obsmarowywania innych. Dla takich mogę być «starą, grubą krową» czy «podstarzałą gwiazdką». Mam to serdecznie… «tamże» — skwitowała.




