Niedawno zdjęcie opublikowane w Internecie stało się wirusowe, wywołując wiele kontrowersji wśród użytkowników. Co takiego niezwykłego lub skandalicznego kryło się w tym obrazie?

Fotografia, udostępniona przez Jazzy na jej profilach społecznościowych, przedstawiała kobietę spacerującą po plaży, trzymającą się za ręce ze swoim mężem. Jednak od razu przyciągnęła lawinę negatywnych komentarzy.

Wielu krytykowało Jazzy, twierdząc, że powinna się wstydzić swojego związku z tak wysportowanym mężem, całkowicie ignorując fakt, że oboje mogą mieć różne spojrzenia na relacje, wygląd fizyczny i życie.

Niektórzy nawet nazywali ją „grubą babą”, sugerując, że powinna zapisać się na siłownię, przejść na dietę i schudnąć, aby „dorównać” swojemu idealnemu mężowi.

Jednak Jazzy nie dała się zniechęcić okrutnym komentarzom. Zamiast reagować agresywnie lub pędzić na siłownię, napisała długą i przemyślaną odpowiedź, w której jasno przedstawiła swój punkt widzenia. Wyjaśniła, że przez lata jej mąż uwielbiał ją taką, jaka jest, doceniając każdą krzywiznę i niedoskonałość. Choć przyznała, że nie rozumie, jak można tak bardzo kochać ciało, które nie jest idealne, to taka była ich rzeczywistość.

Jazzy zaznaczyła, że nie ma płaskiego brzucha i czuje się jak galaretka, wchodząc po schodach, ale zarówno ona, jak i jej mąż uważają swoje ciała za idealne, ponieważ przynoszą im szczęście.

Podkreśliła, że dążenie do perfekcji jest prawdziwą chorobą współczesnego społeczeństwa. Żałowała, że wszystko, co odbiega od wymyślonego standardu, postrzegane jest jako coś, co należy poprawić za pomocą diet, siłowni czy operacji. Jednak tym, nad czym naprawdę należy pracować, jest dusza.

Po ukształtowaniu ciała zostajesz sam przed lustrem, a jeśli nie podoba ci się to, co widzisz, jaki był sens zmiany? Jakiś czas później Jazzy opublikowała swoje zdjęcie na siłowni. Tym, którzy nazwali ją leniwą, wyjaśniła, że dba o swoje ciało i przestrzega planu ćwiczeń.

Podkreśliła jednak, że podczas ćwiczeń można zarówno schudnąć, jak i pozostać bez zmian, i że jest to całkowicie normalne. Ważne jest, według Jazzy, nie to, czy jesteś gruby czy chudy, ale to, by być zdrowym.