Wsie w Polsce są bardzo gęsto zaludnione. Jest tak tłoczno, że można przejść pieszo z jednej wioski do drugiej (dosłownie).

Często nawet znaki drogowe „koniec jednej wsi” i „początek drugiej” znajdują się na tym samym słupie. A biorąc pod uwagę, że drogi w Polsce są dobre, można codziennie spacerować między wioskami.
Ale w rzeczywistości, chodzenie między wioskami nie jest wcale konieczne.
Tereny wiejskie dysponują bardzo dobrymi połączeniami transportowymi. Autobusy nie tylko kursują często i regularnie, ale również mają konstrukcję harmonijkową.

Oznacza to, że na wszystkich tych trasach jest tak duże zapotrzebowanie, że stosuje się na nich nawet autobusy dwuosobowe. I to jest łatwe do wytłumaczenia — wielu mieszkańców wsi pracuje w pobliskich dużych miastach.
Aby uniknąć korków i problemów z parkowaniem, dojeżdżają do pracy komunikacją miejską.
No cóż, możemy porozmawiać o samej wiosce. I zaczynamy rozginać palce — liczymy co tu jest i jak to wszystko wygląda. Nawiasem mówiąc, populacja tej wioski wynosi około 1000 osób.

A dosłownie przy wjeździe do wsi znajdowała się remiza strażacka. Nawiasem mówiąc, historia tutejszej straży pożarnej sięga 120 lat. Informuje o tym tablica pamiątkowa umieszczona na budynku.
I nie ma w tym nic zaskakującego – wcześniej wszystkie budynki w tym miejscu były drewniane!
Nawiasem mówiąc, we wsi do dziś zachował się zabytkowy drewniany kościółek. Jest to lokalny zabytek, chroniony prawem.

Obok kościoła znajduje się miejscowy cmentarz . Zauważ, jak dobrze jest utrzymany — jest otoczony kamiennym ogrodzeniem, a teren jest czysty i schludny. Wszystkie pomniki są również wykonane z kamienia.
We wsi jest własna szkoła. Jeśli dobrze rozumiem, jest on przeznaczony nie tylko dla mieszkańców tej wsi, ale i dla uczniów z sąsiednich wiosek. Przynajmniej jego rozmiar na to wskazywał.

Szkoła, mimo że była parterowa, okazała się dobrze wyposażona — była sala gimnastyczna, aula, mały stadion i boisko sportowe. A co najważniejsze, sam budynek został bardzo dobrze odnowiony.
Czy chciałbym uczyć się w takiej szkole? Zdecydowanie!
Oprócz szkoły w tej wiosce znajdowało się wiele sklepów: od spożywczych po sklepy z narzędziami. Oznacza to, że jeśli mieszkańcy chcą, mogą kupić cokolwiek chcą, nawet nie opuszczając wioski.

Nawiasem mówiąc, sklepy spożywcze w Polsce nazywają się „sklepami” — ale nie ma w nich nic strasznego. Wręcz przeciwnie, asortyment w sklepach wiejskich jest całkiem duży.
Ale żywność w tej wiosce można kupić nie tylko w sklepie, ale także w gospodarstwach domowych. Na przykład na jednym z domów wisiała reklama sprzedaży kur i jajek.

W innym domu sprzedawali miód. Mieli własną pasiekę, więc każdy mógł kupić świeże produkty. Jak mi powiedziano, nawet mieszkańcy miast przychodzą tu po miód domowej roboty.
A co możemy powiedzieć o tutejszych mieszkańcach? Wszystkie te domowe produkty sprzedawane są dosłownie tuż obok.
Ale osobiście najbardziej podobało mi się to, jak w tej wiosce sprzedawano samochody. Ludzie po prostu parkowali swoje samochody na jednym z centralnych skrzyżowań i naklejali na nich cenę i numer telefonu.

Każdy może zadzwonić i kupić samochód, który mu się podoba – i to bez opuszczania swojej wioski. Na przykład Ford Focus z 2005 roku wyceniono na zaledwie 1600 euro.
Tak, rzeczywiście – ceny samochodów w Europie są przyjemne.
Skoro mowa o samochodach, zwróćmy też uwagę na drogi lokalne. Nie tylko wszędzie jest dobry asfalt, ale także wzdłuż całej drogi znajdują się oznaczenia.

Ponadto wzdłuż niemal każdej drogi (nawet drugorzędnej) położony był chodnik. Za to należy się szczególny szacunek polskim drogowcom — ludzie mogą spokojnie i wygodnie poruszać się po wsi.
Nie muszą wychodzić na jezdnię ani brodzić w błocie na poboczu.
Osobiście byłem zadowolony ze ścieżek rowerowych. Tak, tak, w wiosce liczącej 1000 mieszkańców są specjalne ścieżki dla rowerzystów — wyobraźcie to sobie!

Sam mieszkam w mieście, w którym mieszka ponad milion osób, a i tak ścieżki rowerowe są tylko w ścisłym centrum. A tu, widzicie, to jest wioska – i wszystkie warunki zostały stworzone dla rowerzystów!
Nawiasem mówiąc, wielu mieszkańców wybiera tu rowery zamiast samochodów – tanie i przyjemne rozwiązanie, a odległości na to pozwalają.
Porozmawiajmy dalej o infrastrukturze – w tej wiosce jest nawet selektywna zbiórka odpadów. W całej wiosce znajdują się pojemniki na różne rodzaje odpadów.

Na przykład obok jednego ze sklepów stoją dwa kontenery na makulaturę i stare ubrania. W centrum wsi zainstalowano siatkę do zbierania plastiku.
Cóż możemy powiedzieć o pozostałych śmieciach — odpady organiczne i nieorganiczne również mają osobne pojemniki.
W tej wiosce nie brakuje atrakcji. Oprócz drewnianej świątyni, o której pisałem na początku, jest tu kilka innych ciekawych miejsc.

Na przykład w centrum wsi znajduje się kamień pamiątkowy, na którym wymieniono wszystkie wcześniejsze nazwy wsi, począwszy od XIII wieku. Nawiasem mówiąc, jeśli przyjrzeć się datom, to w nazwie można zauważyć „niemiecki ślad”.
Polacy również szanują swoją historię.
Atrakcje na tym się nie kończą. W tej wiosce znajduje się specjalny obszar przeznaczony do „eksploracji dzikiej przyrody”. Wyposażono go w karmniki dla ptaków i małe domki-ule.
Obok tego miejsca znajduje się kilka stoisk informacyjnych. Zawierają informacje o ptakach i owadach, które można zobaczyć na tym obszarze.
Tak właśnie rozumiem dbałość o szczegóły, która podkreśla standard życia w tej wiosce!
Nawiasem mówiąc, jeśli chodzi o sytuację mieszkaniową, to sytuacja w tej wiosce również jest zadowalająca. Po pierwsze, zobaczyłem mnóstwo nowych domów wystawionych na sprzedaż przez deweloperów.

Po drugie, wszystkie te domy zostały wyposażone w „najnowszą technologię”. Aby oszczędzać energię elektryczną, na dachach zainstalowano panele słoneczne. Znajdowały się tam także zbiorniki na deszczówkę, co pozwalało oszczędzać na podlewaniu.
Krótko mówiąc, stworzono wszelkie warunki, aby życie na wsi było komfortowe.
Ale dlaczego uważam, że jest to wieś „prawie idealna”? Rzecz w tym, że oprócz nowych domów, w wiosce znajdowały się także bardzo stare domy. Nie było ich wielu, ale byli!

A sednem sprawy jest to, że większość z nich uznawana jest za dziedzictwo historyczne. Zatem nie wolno ich burzyć, ale nie zabrania się ich renowacji. Dlatego nawet najbardziej zniszczone domy miały nowe, kryte dachówką dachówki.
Ale oprócz starych domów, jest jeszcze jeden bardzo ważny punkt, który nie pozwala nam nazwać tej wioski „całkowicie idealną”.
Pomimo luksusowej infrastruktury, zadbanych ulic i gładkich dróg, tej wiosce brakuje jednego bardzo ważnego „elementu witalnego”. Mówię o gazie – ani jeden dom w tej wiosce nie jest wyposażony w instalację gazową.
Niebieskie paliwo jest w Europie drogie, więc nie ma tu masowej gazyfikacji, z jaką mamy do czynienia u nas. Zimą ludzie ogrzewają swoje domy drewnem lub węglem. Gaz używany jest w butlach i wyłącznie do gotowania.
Cóż, jeśli chodzi o tę wioskę, to moim zdaniem można ją uznać za wzorową. Ma wszystko, czego potrzebujesz do wygodnego życia. Może nie jest to życie idealne, ale na pewno komfortowe!


No cóż, przyjaciele, oto recenzja, którą dostałem dzisiaj.