Piątkowy wieczór na drodze krajowej nr 57 zakończył się dramatem, który poruszył całą lokalną społeczność. W wypadku zginął 37-letni strażak-ochotnik i żołnierz,
Zbigniew Małolepszy, oraz jego dwuletni synek. Wieść o ich śmierci wywołała falę żalu i solidarności wśród strażaków, żołnierzy i mieszkańców regionu.
Tragiczny wypadek na DK 57
Wypadek miał miejsce w piątek po godzinie 21 na drodze krajowej nr 57. Kierowca audi, z nieznanych dotąd powodów, uderzył w tył prawidłowo jadącej skody, w której podróżowała trzyosobowa rodzina. Za kierownicą siedziała ciężarna kobieta, która w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Obok niej był jej mąż, 37-letni Zbigniew Małolepszy, a z tyłu ich dwuletni synek. Pomimo natychmiastowej akcji ratunkowej ojca i dziecka nie udało się uratować.
Zbigniew Małolepszy łączył służbę w 20 Bartoszyckiej Brygadzie Zmechanizowanej z działalnością w Ochotniczej Straży Pożarnej w Wozławkach.
W obliczu tak bolesnej i niezrozumiałej straty łączymy się w żałobie, wyrażając głęboki smutek i solidarność – napisali druhowie na stronie jednostki.
Dla lokalnej społeczności strata strażaka i jego synka to cios, którego nie da się oswoić.
Strażacy OSP i żołnierze w żałobie
Śmierć Zbigniewa Małolepszego poruszyła nie tylko kolegów z OSP, ale również żołnierzy, z którymi pełnił służbę. 20 Bartoszycka Brygada Zmechanizowana wydała komunikat, w którym podkreślono, że był to człowiek oddany ojczyźnie, rodzinie i społeczności lokalnej.
Niech pamięć o zmarłych pozostanie trwała, a świadomość wspólnoty serc i myśli będzie choć odrobiną ukojenia w tym czasie żałoby – przekazali jego towarzysze broni.
W sieci pojawiło się wiele wpisów od mieszkańców regionu, którzy w prostych słowach wyrażają swój żal i wsparcie dla bliskich. Wielu podkreśla, że Zbigniewa zapamiętają jako człowieka zawsze gotowego nieść pomoc innym, niezależnie od okoliczności. To poczucie wspólnoty sprawia, że mimo tragedii rodzina i znajomi nie pozostają sami w swoim bólu.
Szczegóły pożegnania ofiar wypadku
Pogrzeb Zbigniewa Małolepszego i jego synka odbędzie się 22 sierpnia w Bisztynku. Ciała zostaną wystawione dzień wcześniej w kościele pw. Świętego Macieja Apostoła i Najdroższej Krwi Pana Jezusa, gdzie mieszkańcy będą mogli pożegnać ojca i dziecko. Po mszy pogrzebowej zostaną odprowadzeni na cmentarz w Wozławkach.
Tymczasem sprawca wypadku, 37-letni kierowca audi, po zdarzeniu uciekł do swojego domu, gdzie został zatrzymany przez policję. Jego dalsze losy zdecydują się w toku postępowania, ale już teraz wielu mieszkańców mówi, że żadna kara nie zrekompensuje tak wielkiej straty. Tragedia na DK57 na długo pozostanie w pamięci lokalnej społeczności, która straciła człowieka oddanego innym i jego małego synka.