Zazwyczaj w internetowych opowieściach o ratowaniu zwierząt pojawiają się historie kotów lub psów,
rzadko natomiast słyszy się o uratowaniu innych zwierząt, na przykład orłów bielików.
Zawsze uważałem te majestatyczne ptaki za samowystarczalne i rzadko potrzebujące pomocy człowieka. Ale niedawny film całkowicie zmienił moje spojrzenie.

Otrzymuj najnowsze wpisy i inne treści ze strony Animalko prosto do swojej skrzynki odbiorczej.Subskrybować
Wykorzystujemy Twoje dane osobowe w celu wyświetlania reklam dostosowanych do Twoich zainteresowań, zgodnie z opisem w naszej .We use your personal data for interest-based advertising, as outlined in our Polityce PrywatnościPrivacy Notice.
Grupa przyjaciół spływała tratwą, gdy dostrzegli sześć bielików amerykańskich. Gdy fala przypływu nadciągnęła, pięć odleciało, ale jeden pozostał, walcząc o przetrwanie.
Emmett Blois , który był na tratwie, tak opisał wydarzenie:
„Woda wdarła się do środka i uderzyła ją. Próbowała się trochę podnieść. Wyglądało na to, że jej stopy prawie utknęły w piasku. A potem nagle fala przypływowa wrzuciła ją do wody, a my pomyśleliśmy: »Okej, to zdecydowanie nie jest normalne«”.

Emmett i jego przyjaciele czekali, aż woda opadnie, zanim spróbowali złapać orła i wyciągnąć go w bezpieczne miejsce.
Obawiali się dotykać jej dużych szponów, ale ich determinacja w ratowaniu cierpiącego ptaka przezwyciężyła strach.
Zrozumieli pilną potrzebę działania, ponieważ orły nie są zwierzętami wodnymi i nic nie mogło ich odwieść od celu, jakim było uratowanie biednego ptaka.
Rozmyślając o akcji ratunkowej, Emmett powiedział, że wiedział dokładnie, co robić – a wszystko dzięki bielikowi, którego uratowali!
„Nie mogliśmy się porozumieć, ale ona na pewno dawała mi znać, co jej się podobało, a co nie”.

Kiedy udało im się wciągnąć ją na łódź, Emmett zauważył, jak bardzo była zestresowana.
„Kiedy wsiadłem na łódź, trzymałem rękę na jej piersi, a jej serce waliło jak młotem. Ugryzła mnie, kiedy wsiadła na łódź. Mocne, potężne szczęki.”
Emmett zrozumiał, że ugryzienie było aktem samoobrony i nie miał jej tego za złe. Pocieszał ją, trzymając delikatnie przez około godzinę, aż jej serce się uspokoiło.
„Była naprawdę zaskakująco spokojna. Dopóki nie wykonywałem żadnych gwałtownych ruchów. Próbowałem dzwonić po pomoc, a ona po prostu się relaksuje. Nic jej nie było.”

Emmett przyznał, że był zafascynowany orłem bielikiem, którego trzymał w ramionach, i dodał, że większą część podróży spędził po prostu wpatrując się w jej oczy.
Dla niego uratowanie orła było bez wątpienia najbardziej satysfakcjonującym doświadczeniem w życiu.
„Akcja ratunkowa była wspaniałym przeżyciem. Kiedy jesteś tak blisko orła… Jestem bardzo wdzięczny, że mogłem doświadczyć tej jedynej w swoim rodzaju akcji ratunkowej. Możliwość odwdzięczenia się i pomocy zatacza koło”.

Po dotarciu do brzegu, orzeł został przewieziony do Hope For Wildlife Rescue, gdzie poddano go szczegółowym badaniom.
Zdjęcia rentgenowskie wykazały uszkodzenie więzadeł , a weterynarz zalecił dzielnemu ptakowi dużo odpoczynku.
Gdy tylko dziewczynka była już wystarczająco silna, by wzbić się w powietrze, Emmett wypuścił ją z powrotem na wolność.
„Chcieliśmy ją znowu zobaczyć na rzece, w świetnej formie. Kiedy ją wypuściliśmy, byliśmy po prostu szczęśliwi, bo wiedzieliśmy, że będzie tam na wolności”.

Choć Emmettowi trudno było w pełni opisać wpływ tego doświadczenia, nie da się zaprzeczyć, że te godziny należały do najbardziej znaczących w jego życiu.
Jest niezmiernie wdzięczny, że mógł tego wszystkiego doświadczyć – i jestem pewien, że wszyscy jesteśmy wdzięczni, że podzielił się tym doświadczeniem z nami wszystkimi.
Aby poznać więcej niesamowitych i inspirujących historii akcji ratunkowych, zachęcam do odwiedzenia naszej strony internetowej!