Wszedł do banku z toczącym się diabłem obok siebie.
Dźwięk monet natychmiast zwrócił na niego uwagę.
Otha Anders, mistrz monet, był w zarządzie szkoły w Jackson jako nadzorca.
Zawieszone dzieci były wysyłane do niego i bardzo go lubiły.
Anders miał żonę i dzieci, które wspierały go na każdym kroku, ale jego hobby było nieco wątpliwe… To, co zaczęło się jako zabawne zadanie, stało się hobby, rodzajem obsesji.
Anders wierzy, że każdy znaleziony przez niego grosz jest znakiem od Boga, który mówi mu, że powinien być wdzięczny. W dni, kiedy się nie modlił, prawie zawsze znajdował jakiś grosz. Według niego był to Boży sposób na przypomnienie mu o wdzięczności.
Podczas gdy większość ludzi życzy sobie grosza, Anders, jako człowiek wiary, modlił się nad nim. „Przekonałem się, że zauważenie zgubionego lub upadłego grosza było dodatkową zachętą od Boga, aby przypomnieć mi, że zawsze powinienem być wdzięczny” — powiedział Anders w wywiadzie dla USA Today. „Były dni, kiedy nie modliłem się, a zagubiony lub upadły grosz pojawiał się, by mi o tym przypomnieć”.

Przez 45 lat gromadził je w pięciogalonowych plastikowych dzbankach na wodę. Myślał, że zgromadził setki tysięcy dolarów, ale wkrótce miał się o tym przekonać.
Zabrali puszki do banku, a pracownicy spędzili zabawny dzień, robiąc coś, czego nigdy wcześniej nie robili. Wycinali grosze z puszek z wodą za pomocą młotka i siekiery. Po pięciu godzinach wycinania i liczenia na maszynie do liczenia monet, otrzymali wynik.
Łączna kwota groszy zaoszczędzonych przez Andersa w ciągu 45 lat wyniosła 5 136,14 dolarów! To około 114,4 dolara rocznie. Kto by pomyślał, że zbierając grosze jako hobby, można kupić „stary samochód” w ciągu 45 lat!

Anders wydał jednak pieniądze na rachunek dentystyczny, który właśnie otrzymał. Cieszył się, że mógł wydać pieniądze na coś pożytecznego. Z pozostałych środków zasponsorował rodzinną wycieczkę i przekazał datki na kościół.