Zagadkowe oświadczenie Polskiej Policji. Poszło o dużą liczbę zgłoszeń

Nieprawidłowe parkowanie to wciąż duży problem w polskich miastach. W odpowiedzi na tę sytuację, działacze stworzyli aplikację do zgłaszania problemów bezpośrednio na policję.

Niestety współpraca nie potrwała długo, a teraz Polska Policja opublikowała zaskakujące wyjaśnienia. Burza w internecie, zareagowała nawet posłanka.

Nieprawidłowe parkowanie to wciąż problem w dużych miastach
Nieprawidłowe parkowanie wciąż pozostaje jednym z najbardziej uciążliwych problemów w polskich miastach.

Kierowcy nierzadko zostawiają swoje samochody na pasach dla pieszych, prywatnych miejscach postojowych czy nawet na drogach ewakuacyjnych, utrudniając w ten sposób codzienne funkcjonowanie mieszkańców i przechodniów. Takie zachowania nie tylko powodują frustrację, ale też realnie zagrażają bezpieczeństwu – piesi zmuszeni są omijać źle zaparkowane auta, a w razie nagłej potrzeby służby ratunkowe mogą mieć utrudniony dostęp do budynków czy kluczowych tras przejazdu.

 Problem ten, mimo licznych apeli i kontroli, wciąż pozostaje widoczny, szczególnie w zatłoczonych centrach miast, gdzie miejsc parkingowych brakuje. Coraz częściej samorządy decydują się na wprowadzanie wyższych mandatów i dodatkowych opłat dla kierowców łamiących przepisy. 

W niektórych miejscach montowane są także blokady oraz monitoring, aby skuteczniej egzekwować porządek. Mieszkańcy zwracają uwagę, że sytuacja poprawiłaby się, gdyby powstawało więcej legalnych miejsc postojowych, zwłaszcza w pobliżu osiedli i instytucji publicznych. Eksperci podkreślają natomiast, że kluczowa jest też zmiana mentalności samych kierowców, którzy powinni zrozumieć, że ich wygoda nie może odbywać się kosztem bezpieczeństwa innych.

Aplikacja do zgłaszania złego parkowania nie przetrwała długo
W odpowiedzi na narastający problem nieprawidłowego parkowania aktywiści ze Stop Cham Warszawa opracowali specjalną aplikację, która umożliwiała obywatelom samodzielne zgłaszanie wykroczeń drogowych. Pomysł powstał z frustracji wobec opieszałości Straży Miejskiej, a jego celem było danie ludziom realnego narzędzia, dzięki któremu mogliby szybko wezwać policję do interwencji. Platforma ruszyła 4 września i od razu zyskała dużą popularność w całym kraju. Strona była bardzo prosta w obsłudze – wystarczyło wybrać miejscowość (lub wpisać ją ręcznie), wskazać dokładny adres, określić rodzaj wykroczenia, dodać krótki opis i kontakt mailowy. Zgłoszenie kończyło się kliknięciem charakterystycznego czerwonego przycisku „Wezwij patrol policji”.

Twórcy projektu informowali, że już w pierwszą sobotę działania dzięki aplikacji udało się przeprowadzić 128 skutecznych interwencji w całej Polsce. Jak podkreślali, system był wcześniej testowany i funkcjonariusze reagowali z wyraźnie większą skutecznością niż Straż Miejska – często docierając na miejsce w ciągu kilkudziesięciu minut. Niestety, współpraca z organami państwowymi nie potrwała długo. Po zaledwie tygodniu pojawiły się napięcia i projekt został wstrzymany, mimo że początkowo zapowiadał się na skuteczny sposób walki z plagą źle zaparkowanych samochodów.

Polska Policja z zaskakującymi tłumaczeniami ws. aplikacji
Policja opublikowała oświadczenie, w którym odniosła się do aplikacji stworzonej przez Stop Cham, służącej do zgłaszania nieprawidłowego parkowania. W komunikacie wyjaśniono, że dyżurni Komendy Głównej Policji zajmują się przede wszystkim koordynacją działań o charakterze krajowym, w tym sytuacjami, które bezpośrednio dotyczą ratowania życia i zdrowia ludzi. Według Policji nie można więc obciążać ich obowiązkami związanymi z masowym przyjmowaniem zgłoszeń o źle zaparkowanych samochodach. Podkreślono, że w ostatnim miesiącu wpłynęło ponad 2,3 tysiąca takich wiadomości, co realnie utrudniało prowadzenie zadań priorytetowych.

Policja przypomniała, że numer 112 i dyżurni są przeznaczeni do przyjmowania wyłącznie zgłoszeń wymagających natychmiastowej interwencji – w sytuacjach, w których zagrożone jest życie lub zdrowie. Nieprawidłowe parkowanie, choć uciążliwe społecznie, nie spełnia tego kryterium. Funkcjonariusze zaznaczyli jednak, że nie oznacza to lekceważenia problemu – każdy obywatel ma prawo zgłosić wykroczenie, a Policja podejmie działania zgodnie z obowiązującym prawem, np. ustalając sprawcę i przesłuchując świadków. Wskazano przy tym, że część zgłoszeń wysyłanych przez aplikację była niepełna, a nawet zawierała wulgaryzmy, co dodatkowo utrudniało pracę.

W oświadczeniu przypomniano też, że od lat funkcjonują specjalne skrzynki mailowe, na które można wysyłać informacje o wykroczeniach w ruchu drogowym, zwłaszcza dotyczących agresywnych i niebezpiecznych zachowań kierowców. Ponadto każdy może kierować takie zgłoszenia bezpośrednio na adresy e-mail poszczególnych komend. Policja podkreśliła jednak, że kwestie związane z parkowaniem należą przede wszystkim do kompetencji straży miejskich i gminnych, powołanych właśnie do kontroli tego rodzaju naruszeń.

Na zakończenie w komunikacie znalazła się sugestia, że w obecnej sytuacji geopolitycznej szczególnie istotne jest racjonalne wykorzystanie zasobów Policji. Zadano przy tym pytanie, czy rzeczywiście zasadne jest masowe obciążanie służb centralnych problemem, który powinien być rozwiązywany lokalnie – zarówno przez kierowców, jak i przez samorządy odpowiedzialne za organizację przestrzeni miejskiej. Wpis Polskiej Policji spotkał się z negatywnymi opiniami internautów, zareagowała nawet posłanka Sejmu RP.

Negatywne komentarze po wpisie Polskiej Policji
Oświadczenie opublikowane przez Polską Policję spotkało się z falą krytyki ze strony internautów. Wielu komentujących zarzucało funkcjonariuszom brak realnego działania i przypominało, że potrafią reagować choćby na zgłoszenia dotyczące zakłócania ciszy nocnej, a w przypadku poważniejszych problemów, takich jak nielegalne parkowanie blokujące przejazd, nagle odmawiają interwencji.

Do sprawy odniosła się również posłanka Lewicy, Anna Maria Żukowska. Polityczka napisała, że komunikat policji jest wręcz podręcznikowym przykładem tego, jak można skutecznie zniechęcić obywateli do współpracy ze służbami. Jej zdaniem funkcjonariusze kierują swoje pretensje w stronę osób zgłaszających wykroczenia, zamiast wobec tych, którzy je popełniają. „Nie zawracajcie nam d*py, bo na Ukrainie jest wojna” – tak, według Żukowskiej, można streścić przekaz płynący z oświadczenia. Posłanka podsumowała tę sytuację stwierdzeniem, że to „hit usprawiedliwień” i jeden z najbardziej absurdalnych argumentów, jakie mogły się pojawić.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *