Siedząc na zimnym kamieniu w pobliżu grobu córki, kobieta z żalu nie zauważyła, jak zapadła w niespokojny sen.
We śnie wydawało jej się, że wołał ją głos córki,
jakby dziewczyna próbowała coś powiedzieć, ale dźwięki były niezrozumiałe.
Budząc się z cichego szeptu i rozglądając się, zauważyła bladą sylwetkę, podobną do swojej córki, stojącą we mgle. Serce jej zamarło, a oddech zamarł – nie mogła uwierzyć własnym oczom.