Jak informuje portal tvnwarszawa.pl, w nocy z soboty na niedzielę w dzielnicy Wesoła doszło do niszczycielskiego pożaru hali samochodowej.
Zgłoszenie o pojawieniu się ognia przy ulicy Juliana Ursyna Niemcewicza 9 wpłynęło do służb o godzinie 1:38.
Skala zdarzenia była ogromna i wymagała zaangażowania aż 23 zastępów straży pożarnej — poinformował mł. kpt. Tomasz Kawalec potwierdził.
Dramatyczna walka z ogniem przy Trakcie Brzeskim
Skuteczna obrona sąsiednich budynków i paliwa
Ewakuacja pracowników i paraliż komunikacyjny
Trudne dogaszanie i badanie przyczyn pożaru
Dramatyczna walka z ogniem przy Trakcie Brzeskim
Obiekt o wymiarach 25 na 15 metrów został niemal całkowicie zniszczony. Obecny na miejscu reporter tvnwarszawa.pl, Artur Węgrzynowicz, przekazał dramatyczny opis skutków oddziaływania ognia. Wysoka temperatura sprawiła, że dach budynku zawalił się do wnętrza, a gruba blacha poszycia została drastycznie powyginana. – Hala złożyła się do środka – relacjonował reporter, wskazując na totalną destrukcję konstrukcji, w której znajdowały się ciągniki siodłowe.
Skuteczna obrona sąsiednich budynków i paliwa
Do walki z żywiołem rzucono znacznie większe siły, niż początkowo zakładano – ostatecznie w działaniach brały udział 23 zastępy straży pożarnej. Strażacy prowadzili działania w niezwykle trudnych warunkach, skupiając się nie tylko na tłumieniu ognia wewnątrz hali, ale przede wszystkim na obronie mienia znajdującego się na zewnątrz. Priorytetem było niedopuszczenie do zajęcia się sąsiednich budynków oraz pobliskich zbiorników z paliwem, co mogłoby doprowadzić do katastrofy o znacznie większym zasięgu.
Ewakuacja pracowników i paraliż komunikacyjny
Mimo niszczycielskiej siły ognia, w zdarzeniu nie odnotowano żadnych ofiar ani osób rannych. Wszyscy pracownicy przebywający na terenie firmy transportowej zdołali opuścić zagrożony rejon jeszcze przed przyjazdem pierwszych jednostek ratowniczych. Obecnie akcja gaśnicza została już oficjalnie zakończona, a strażacy po wielogodzinnym dogaszaniu i przelewaniu zgliszcz opuścili teren przy ulicy Niemcewicza.
Badanie przyczyn pożaru
Teraz sprawą zajmą się biegli z zakresu pożarnictwa, którzy na podstawie oględzin pogorzeliska spróbują odpowiedzieć na pytanie, co było bezpośrednią przyczyną wybuchu pożaru.