Anna, spokojna i małomówna emerytka, mieszkała w niewielkim domku przy cichej uliczce. Jej życie toczyło się w rytmie codziennych czynności – poranna kawa, prasowanie, krótkie spacery do sklepu. Wszystko zmieniło się w jedno słoneczne popołudnie, kiedy odwiedziła sąsiadkę, panią Helenę, której od dawna nie widziała. Drzwi otworzyła jej kobieta, której twarz była blada, a oczy pełne strachu. Anna od razu poczuła, że coś jest nie tak. W domu pani Heleny panował dziwny, duszny zapach. Podłoga była klejąca, a w powietrzu unosił się zapach wilgoci. Anna szybko zorientowała się, że coś złego dzieje się za ścianą.
Zaniepokojona Anna poprosiła panią Helenę o szklaną wodę, a gdy ta poszła do kuchni, szybko rozejrzała się po pokoju. Zauważyła dziwne, czarne plamy na ścianie i niedbale zasłonięte okno. Znajomy zapach wilgoci i pleśni nasunął jej na myśl jedynie jedno – gnijące drewno. To jednak nie było najgorsze, co odkryła. Gdy Helena wróciła z wodą, Anna zapytała ją, czy może zajrzeć do łazienki. Helena wahała się, ale Anna była natarczywa. W łazience Anna zobaczyła, że cała wanna jest pokryta czymś, co wyglądało jak ciemna, lepka masa. W tym momencie zorientowała się, że jej sąsiadka kryje przerażającą tajemnicę.
Anna szybko opuściła dom pani Heleny, ale jej umysł był zaprzątnięty tym, co zobaczyła. Nie mogła zignorować swoich podejrzeń, które z każdym dniem stawały się coraz mocniejsze. Wróciła do domu i zaczęła dyskretnie obserwować dom pani Heleny. Zauważyła, że kobieta często wychodziła w nocy i wracała z dużymi, ciężkimi torbami. Anna była przekonana, że pani Helena handluje narkotykami, a jej dziwne zachowanie i nieprzyjemny zapach były tylko częścią tej przestępczej działalności. Wstyd i strach przed zemstą powstrzymywały ją jednak od ujawnienia swoich podejrzeń. Jednak Anna postanowiła działać.
Anna, chcąc chronić siebie i innych mieszkańców ulicy, zdecydowała się zgłosić swoje podejrzenia policji. Policja szybko zareagowała, przeprowadziła rewizję w domu pani Heleny, ale nie znalazła żadnych dowodów na przestępczą działalność. Anna została potraktowana jak wścibska staruszka, która w swojej głowie stworzyła sobie fantazję o przestępczym sąsiedzie. Zrozpaczona, Anna wróciła do swojego domu, czując się zdradzona i bezsilna. Wtedy jednak dostrzegła coś dziwnego. Przez szparę w drzwiach zauważyła, że pani Helena zdejmuje z siebie zakrwawione ubranie. W tym momencie Anna zrozumiała, że nie była w błędzie.
Anna, mimo że była przerażona, postanowiła ponownie wezwać policję. Tym razem okazało się, że w domu pani Heleny ukrywał się mężczyzna, który został ciężko ranny w bójce. Policja aresztowała zarówno panią Helenę, jak i rannego mężczyznę, a w domu odkryła mnóstwo krwi i śladów walki. Okazało się, że pani Helena była zamieszana w przestępczą działalność, ale nie w handlu narkotykami, a w handlu bronią. Anna, która z pozoru była zwyczajną, cichą emerytką, pokazała światu, że nie należy lekceważyć swoich przeczuć. Odkryła przerażającą prawdę, która zmieniła życie nie tylko jej, ale i całej ulicy. A wszystko to zaczęło się od zwykłej wizyty u sąsiadki.