Zjem kolację u ciebie, bo moja emerytura nie jest na wsi!

Kiedy porozmawiasz z mamą? Przychodzi codziennie i nie mówi nam, kiedy przyjdzie. A co jeśli wyjdę spod prysznica w tym samym czasie? Zaprzyjaźniła się też z sąsiadem, więc spędzają razem czas!

  • Co mam jej powiedzieć? — Nikolai westchnął ciężko.
  • Musisz podjąć jakieś działania! Oni zawsze grzebią w naszej lodówce. Nie sądzę, żeby to było do przyjęcia. Twoja mama prowadzi to miejsce i zachowuje się jak w domu!

Olesia nie zamierzała dłużej tolerować wybryków teściowej. Wcześniej nie było żadnych problemów z krewną. Rzadko ją odwiedzała i zawsze wcześniej dzwoniła. Ałła Pietrowna nie wtrącała się w życie osobiste syna i nie krytykowała jego wyborów.

Nawet swojej synowej nie dawała niechcianych rad. Do niedawna uważała, że ma niesamowite szczęście, że ma teściową.

  • Wiem, że ty masz swoje życie, a ja swoje, więc nie będę nietaktowna. Szanuję granice innych ludzi — powiedziała matka Nikołaja.

Jednak ostatnio zachowanie Ałły Pietrowny zmieniło się dramatycznie. Stała się po prostu nie do zniesienia.

Nie tylko dzwoni teraz do Koli co noc, ale także odwiedza go bez uprzedzenia. Kilka razy teściowa przyszła wcześnie rano, a nawet późnym wieczorem. Korzystała z tego, że mieszka w sąsiedztwie i w ogóle nie przejmowała się tym, że Mikołaj i Olesia mogą być zajęci.

Na początku Olesya myślała, że to tylko chwilowe. Starała się być wyrozumiała i nie złościć się. Ale potem jej cierpliwość się wyczerpała i odezwała się do męża.

  • Kola, dłużej tego nie zniosę. Twoja matka powinna zrozumieć, że ja też potrzebuję odpoczynku. Nie dość, że mam na utrzymaniu dzieci, to jeszcze pracuję. Najmłodsze jest niemowlęciem, więc nie potrzebujemy tu bakterii. Nie spałam pół nocy, a ona o 7 rano jest w kuchni z garnkami i patelniami.
  • Olesia, uspokój się!
  • O co chodzi? Myślisz, że twoja mama zachowuje się normalnie?
  • Nie mogę jej zabronić przychodzić do nas. Jak ty to sobie wyobrażasz? Mogłabyś oddelegować jakieś obowiązki. Niech wyprowadza starszą.
  • Tak. Ona nie ma tatusia. Tata wraca do domu po pracy i idzie spać. To ja mam się wszystkim zajmować!
  • Ale ja utrzymuję rodzinę, więc jestem zmęczona!
  • Odpoczywam cały dzień, prawda? Nie, kochanie, mam dość. Może przychodzić, ale nie tak często.

Olesya westchnęła ciężko i poszła do łazienki. Celowo została tam dłużej, żeby w końcu pobyć sama ze swoimi myślami. Miała dość milczenia męża. Nie miał w zwyczaju sprzeciwiać się matce, ale ostatnio teściowa zupełnie się rozkleiła.

Ałła Pietrowna przekroczyła próg i zaczęło się:

  • Co my tu mamy smacznego? Och, ciasto na herbatę! Nie stać mnie na takie drogie desery, więc przynajmniej spróbuję twojego. Nadal karmisz piersią, więc nie możesz sobie pozwolić na słodycze.
  • Podczas karmienia piersią można jeść słodycze. Wszystko zależy od umiaru. Ale dla każdego ważne jest, aby nie jeść za dużo.
  • Współcześni lekarze mówią coś przeciwnego do tego, co mają na myśli. Niczego nie rozumieją. Co zrobisz, jeśli Twoje dziecko dostanie alergii? Używaj głowy, nie ufaj im bezmyślnie.
  • Ałła Pietrowna, sama się tym zajmę, dobrze?
  • Martwię się o wnuczkę, więc nie będę milczeć. Zapakuj mi to ciasto do domu, żeby cię nie kusiło.

Olesia była po prostu wściekła. Nie mogła jednak odmówić teściowej. Odezwała się tylko do męża, choć nie przyniosło to żadnego efektu.

  • Kola, twoja mama zawsze przychodzi do nas głodna i opróżnia wszystkie garnki. I połowę jedzenia zabiera do domu. Nawet nie pyta o pozwolenie.
  • Spisz listę artykułów spożywczych, które zabrała twoja mama. Kupię wszystko.
  • Słyszysz mnie?
  • Tak, wynagrodzę ci to. Nie wydaje mi się, żebyśmy byli na tyle biedni, żeby winić mamę za kawałek chleba.
  • Tu, Nikolai, nie chodzi o sytuację finansową czy chciwość. Chodzi o to, że Ałła Pietrowna bierze rzeczy bez pozwolenia. Czy to normalna praktyka dla dobrze wychowanej osoby?

Kolia był tak zmęczony tymi kłótniami, że tylko przewrócił oczami. Chciał przerwać rozmowę, ale Olesia kontynuowała:

  • Dokąd idziesz? Jeszcze nie skończyłam. Pamiętasz, chciałem wziąć od niej książkę?
  • No i co z tego?
  • Nigdy mi go nie dała!
  • To kolekcja mamy. To ma sens.
  • Nie, Kolya. Powiedziała mi, że nie mogę brać cudzych rzeczy. Mimo, że prosiłam o pozwolenie. Więc dlaczego kradnie nasze jedzenie? Nie przychodzi mi do głowy inne słowo. Wczoraj zabrała połowę wędzonego kurczaka, z którego miałam zrobić sałatkę na kolację. Uznała, że skoro dziecko jest karmione piersią, to nie powinno go być w mojej diecie. Ale wymyślę, co i kiedy mam jeść!

Mikołaj zdał sobie sprawę, że musi podjąć jakieś działania, bo inaczej jego żona się nie uspokoi. Postanowił spróbować porozmawiać z matką.

  • Mamo, co robisz tak późno i bez telefonu?
  • Czy muszę prosić o pozwolenie na odwiedziny syna?
  • Mamo, ale my idziemy spać. Jest późno. Wiesz, że staramy się trzymać rutyny.
  • Nie ma nic złego w tym, że jednego dnia kładziemy się późno. Nie można nauczyć dzieci, żeby były cicho, to upierdliwe.

Olesia była gotowa rozpłakać się i zwymiotować. Zachowanie teściowej stawało się nie do zniesienia.

  • Czego chciałaś, mamo?
  • Chciałam, żebyś poleciła mi niedrogi ekspres do kawy.
  • Nie mogłybyśmy omówić tego jutro?
  • Nie. Zostało tylko kilka godzin zniżki.
  • Nie daj się nabrać na głupie pułapki marketingowców.
  • Nie zniechęcaj mnie, bo na tej stronie zawsze są prawdziwe zniżki.

Wkrótce Olesia przeszła do ofensywy. Synowa wymyśliła nowy chytry plan — po prostu nie otworzyła drzwi gościowi.

  • Gdzie jesteś? — zawołała teściowa.
  • W interesach wyjechała.
  • Nie masz samochodu?
  • Tak, taksówka.
  • Kiedy będziesz w domu?
  • Bliżej wieczora, jeszcze nie wiem.

Ale potem Ałła Pietrowna zaprzyjaźniła się z sąsiadką. Olesia nie tylko nie mogła ukryć się przed jej spojrzeniem, ale przychodziły do niej razem.

  • Ile hałasu można zrobić? Ałła Pietrowna, jesteś dorosłą kobietą. Przez ciebie nie mogę położyć dziecka spać!
  • Nie trzeba było go uczyć, żeby był cicho. Wtedy nie byłoby żadnych problemów.

Wtedy Olesia miała inny plan. Zostawiła dzieci z przyjaciółką i poszła odwiedzić teściową. Bez dzwonienia i bez uprzedzenia.

  • Co ty tu robisz? — zapytała Ałła Pietrowna.
  • Przyszedłem cię odwiedzić. Co mogę kupić? Jest kiełbasa, ser… Zrób kanapki, proszę — powiedziała Olesia.
  • Olesia, dlaczego nie jadłaś w domu? Zobacz, ile kiełbasy zjadłaś! Ten patyk wystarczy mi na tydzień.
  • Jest po prostu pyszna, nie mogę przestać jeść.
  • Zresztą, przycisz muzykę. Dziś rano boli mnie głowa.
  • A to dlatego, że jesteś przyzwyczajony do ciszy!
  • Uspokoisz się czy nie? To nie w porządku!
  • Przy okazji, jutro nie przyjdę sama, tylko z przyjaciółką. Musisz się upewnić, że jest jedzenie dla gości. Będziemy u ciebie około drugiej.
  • Powiem Koli, że oszalałeś!

Oczywiście wieczorem musiałam wysłuchać gniewnej tyrady mojego męża. Uważa, że Olesia źle traktuje teściową, ale czy to prawda? Ale najważniejsze jest to, że Ałła Pietrowna przestała się wałęsać. Okazuje się, że synowa osiągnęła swój cel.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *