Kierowca zatrzymał się w pobliżu dziwnej poruszającej się paczki na autostradzie. Gdy je otworzył, był oszołomiony

Piotr był kierowcą z dużym doświadczeniem. Codziennie pokonywał setki kilometrów różnymi trasami. Droga była jego drugim domem i niewiele było w stanie go zaskoczyć. Ale ten dzień był wyjątkowy.

Późnym wieczorem, gdy Piotr wracał do domu pustą autostradą, nagle zauważył coś dziwnego na poboczu drogi. Jego uwagę przykuła czarna paczka leżąca na skraju drogi. Na pierwszy rzut oka nie było w nim nic niezwykłego, jednak coś kazało mu zwolnić. W świetle reflektorów paczka wydawała się poruszać, jakby coś poruszało się w środku. Kierowca nie od razu zdał sobie z tego sprawę, ale uczucie niepokoju zmusiło go do zatrzymania się.

Zatrzymawszy samochód, Piotr wysiadł i powoli podszedł do paczki. Im bliżej był, tym szybciej biło jego serce. Przez głowę przeleciały mi różne myśli – od bezdomnego zwierzęcia po coś znacznie bardziej złowrogiego. Nie mógł jednak po prostu odjechać bez sprawdzenia, co jest w środku.

Próbując zachować gotowość, Peter ostrożnie rozwiązał węzeł. W tym momencie jego umysł zdawał się odłączyć od rzeczywistości. Otwierając paczkę, był przygotowany na wszystko, ale to, co zobaczył, wprawiło go w osłupienie.

W torbie, zwinięty w kłębek, leżał mały kotek. Brudny, wychudzony, miauczał żałośnie, ledwo poruszając się ze słabości. Oczy Petera rozszerzyły się ze zdziwienia. Kierowca stał bez ruchu, nie wierząc własnym oczom – kto mógł to zrobić? Kto mógłby rzucić bezbronne stworzenie na łaskę losu, pozostawiając je na śmierć w zimnie i ciemności?

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *