Sześcioletnie dzieci bawiły się w chowanego na opuszczonym placu budowy za domem.
Dla nich to miejsce zawsze wydawało się tajemnicze i ekscytujące, z wieloma zacisznymi zakątkami i opuszczonymi pokojami.
Tego dnia wszystko poszło jak zwykle – głośny śmiech, krzyki, ktoś się ukrywał, a ktoś próbował odnaleźć.
Ale nagle jeden z chłopców, Lyosha, znalazł miejsce, gdzie nikt wcześniej nie wędrował. Był to stary podziemny magazyn, prawie wypełniony śmieciami i kawałkami drewna. Pomyślał, że to będzie idealne miejsce na ukrycie się.
Wchodząc do środka, Lyosha zaczął sprzątać śmieci, gdy jego dłoń natrafiła na coś zimnego i twardego. Dał znak swoim przyjaciołom i wkrótce dołączyło do niego jeszcze dwoje dzieci. Dorosłymi rękami zaczęli zgarniać stare deski i kawałki betonu. I nagle otworzyła się przed nimi stara zardzewiała walizka. Dzieci, nie rozumiejąc, co znalazły, z ciekawością otworzyły.