W wieku 87 lat Hattie założyła konto na Tinderze i zaczęła się spotykać: „Chcę tylko przygody i pasji”

W podeszłym wieku ta kobieta założyła konto na Tinderze i zaczęła chodzić na randki. „Chcę tylko przygody i pasji”. Hattie jest bardzo selektywna w doborze partnerów. Wyjaśnia: „Wychodzimy na drinki i jeśli jest między nami chemia, idziemy do mojego domu. Jeśli nie, każdy pójdzie swoją drogą. To bezpośrednie i szczere podejście, które doskonale odzwierciedla jej odważną osobowość.

Wiesz, często mówią, że życie naprawdę zaczyna się dopiero po 70 latach. Ale urodzona w Nowym Jorku Hattie Wiener postanowiła pójść jeszcze dalej. W wieku 87 lat prowadzi tak niezwykłe życie, że mogłaby zagrać główną bohaterkę filmu.

Hattie rozpoczęła karierę jako tancerka. Ale nie poprzestała na tym. Była także aktorką, nauczycielką, a nawet pisarką. A potem, w wieku 70 lat, została modelką. Tak, dobrze przeczytałeś, w wieku 70 lat!

Hattie pojawiła się w artykułach w prestiżowych magazynach, takich jak Vogue, Harper’s i Vanity Fair, a także w kilku programach telewizyjnych.

Ale to, co naprawdę zwróciło jej uwagę, to jej przydomek „najstarsza puma”. W mediach znana jest także jako „Babcia z Tindera” ze względu na popularność w aplikacji randkowej.

Dzięki Tinderowi poznała wielu młodych ludzi i nie ukrywa tego. Jaki jest jego cel? Zmień postrzeganie starości i spraw, aby była zabawą.

W podeszłym wieku Hattie rozwiodła się z mężem. To był punkt zwrotny w jej życiu. Choć jest mamą i babcią, postanowiła żyć pełnią życia, nie przejmując się opinią innych. Babcia założyła konto na Tinderze i zaczęła chodzić na randki.

„Chcę tylko przygody i pasji” – powiedziała z chytrym uśmiechem.

Hattie jest bardzo selektywna w doborze partnerów. Wyjaśnia: „Wychodzimy na drinki i jeśli jest między nami chemia, idziemy do mojego domu. Jeśli nie, każdy pójdzie swoją drogą. To bezpośrednie i szczere podejście, które doskonale odzwierciedla jej odważną osobowość.

Oczywiście jej życie nie pozostawia nikogo obojętnym. Jeśli córka w pełni wspiera matkę, inne dzieci i wnuki nie akceptują jej stylu życia. Ale Hattie nie zniechęca się. Nadal podąża za swoim sercem i pragnieniami, bez względu na to, co myślą inni.

W końcu kto powiedział, że wiek powinien decydować o tym, jak żyjemy?

Historia Hattie w mocny sposób przypomina, że ​​wiek to tylko liczba, a młodość żyje w naszych umysłach i sercach.

Źródło

19 historii randkowych, które sprawią, że na Twojej twarzy pojawi się niezręczny uśmiech

Mówią, że sympatia między dwojgiem ludzi pojawia się w ciągu pierwszych 3 sekund ich pierwszego spotkania. Ale jeśli dla większości ulotne uczucie zniknie tak szybko, jak się pojawia, wówczas dla szczególnie szczęśliwych iskra zamieni się nie tylko w burzliwy romans, ale także w pełnoprawny „i żyli długo i szczęśliwie”.
W Internecie poznaliśmy 19 osób, których historie randkowe mogłyby zostać wykorzystane do nakręcenia nowego serialu telewizyjnego.

*****

Mój mąż wyjechał do Niemiec w interesach. A potem powiedział, że już nie wróci. Większość swoich rzeczy zostawił za sobą. Zacząłem sprzedawać wszystko online. Odpowiedziało wielu mężczyzn. Jeden z nich zaprosił mnie na randkę. Teraz się nie rozstajemy.

*****

Mama uczyła się na specjalistę od zwierząt gospodarskich, a jej praktyka obejmowała pracę na wsi. Dostała mieszkanie po jednej stronie wsi, a gospodarstwo rolne po drugiej. Spacer był długi, ale można było pójść na skróty przez cmentarz, z czego skorzystała moja mama. 5 minut spacerem i jesteś w miejscu pracy. Tak poznał ją mój tata: znajomi opowiadali mi, że przyjechała dziwna dziewczyna, która nie bała się chodzić nocą po cmentarzu. Przyszedł zobaczyć, kto był tam tak nieustraszony. Konsekwencje? 50 lat małżeństwa i gotycka córka.

*****

Kiedyś przeprowadziłem się do innego miasta, wyszedłem do mojego nowego ogrodu i zobaczyłem Ją. I okazało się, że chciała tylko zapytać, dlaczego do cholery gapię się na ich podwórko. W ten sposób spotkaliśmy się po raz pierwszy.

*****

Któregoś dnia musiałem się przeprowadzić, a drugiego dnia pobytu w nowym miejscu spotkałem w jednym ze sklepów spożywczych dziewczynę. Zaczęliśmy się spotykać, a potem postanowiliśmy pójść na koncert. Swoją drogą, moja koleżanka też przyprowadziła na ten koncert swoją współlokatorkę. Kiedy jakiś czas później się rozstaliśmy, ona sama zaproponowała, żebym zaprosił na randkę tego samego sąsiada. Właśnie to zrobiłem. Pobraliśmy się 22 lata temu. Pierwsza dziewczynka jest teraz przyjaciółką naszej rodziny.

*****

Kiedy miałem 12 lat, mój młodszy brat zaprzyjaźnił się z jakimś chłopcem, zabrzęczał mi w uszach niejaki Oleżka i zaprosił tego Oleżkę do odwiedzenia. Myślałam, że jest tam jakaś drobnostka, a potem wszedł ogromny facet, bardzo poważny, w okularach, z luksusowymi lokami na głowie. Okazało się, że Oleżka miał już prawie 16 lat. On i ja byliśmy przyjaciółmi przez kilka lat, potem zaczęliśmy się spotykać, a potem pobraliśmy. W tym roku mija 35 lat od naszego spotkania.

*****

Moja przyjaciółka poszła na jakąś imprezę do suchej szafy. Słyszy, jak ktoś w sąsiedniej kabinie mówi do niego: „Cześć, jak się masz?” Zaczął odpowiadać — i odeszliśmy: iskra, burza, szaleństwo. Miłość, 15 lat razem, dzieci. Dopiero 10 lat później wyznała mu, że początkowo był to jej telefon, a w trakcie uznała, że ​​rozmówca w budce obok jest w jakiś sposób ciekawszy niż rozmówca przez telefon.

*****

Moja siostra przez całe dzieciństwo marzyła, że ​​dorośnie, pojedzie do Hollywood, zagra w filmach i poślubi obcokrajowca. Skończyła 23 lata, kiedy wróciła do domu z Los Angeles, aby ogłosić, że wychodzi za mąż za tego samego cudzoziemca. Ona i ja poszliśmy do kawiarni, aby uczcić tę sprawę. Tam przypadkowo upuściła rękawiczkę. Kelner stojący obok niej podniósł ją. Nie odrywali od siebie oczu przez około 2 minuty. Teraz ona mieszka na wsi z mężem, byłym kelnerem, wychowuje syna, jeździ konno, niesie wodę ze studni i mówi, że nie mogła się tego spodziewać. większe szczęście w życiu.

*****

Pamiętam, że koleżanka mi powiedziała: w szkole, jeśli chciała wymówić chłopcu wyzwiska, mówiła mu: „Kim jesteś, Borya?” — i pokręciła palcem po skroni. Miała takie przekleństwo. I oczywiście później poślubiła Borysa.

*****

Rok po rozwodzie zmaga się z przygnębieniem. Ja, bardzo nieszczęśliwy, rejestruję się na portalu randkowym. Pierwsza wiadomość: „Wyjdź za mnie”. Nikt nie miał na swoim profilu żadnych zdjęć, jedynie wiek, wzrost, waga. Odpowiedziałem: „Wyjdę, pójdziemy złożyć wniosek, zapłacimy opłatę państwową”. Kazał zabrać ze sobą paszport, pojedziemy jutro. Podał adres urzędu stanu cywilnego i godzinę spotkania, to wziąłem i przyjechałem. Okazało się, że naprawdę tam na mnie czekał. Tego dnia złożyliśmy wniosek. A miesiąc później pobrali się. Dziś mamy już 2 córki i 2 synów.

*****

11 lat temu spędzaliśmy czas w kawiarni z grupą i poznaliśmy kilka dziewczyn. Jeden z moich znajomych łapie najpiękniejszą z nich i zakłada sobie na szyję. Muzyka, śmiech. Potem potyka się i upuszcza jej twarz na asfalt. Wybiła sobie zęby, ale znajomy zabrał ją ze szpitala do siebie. W końcu pobrali się. Wstawiono nowe zęby. Są szczęśliwi, wychowują syna.

*****

Kolega jechał rano do pracy. W autobusie nie ma tłoku. Sięgnęła do płaszcza po zmianę po bilet i niechcący włożyła rękę do kieszeni stojącego obok niej faceta. Roześmiała się nerwowo, z trudem wyciągnęła rękę z cudzej kieszeni i przeprosiła. I facet też nie był głupcem: weź to i wysiądź z nią na tym samym przystanku. A potem nie wypuścił jej, dopóki nie zgodziła się pójść z nim na randkę.

*****

Spotkaliśmy się z mężem przez przypadek w sklepie. Przez jakiś czas byli tylko przyjaciółmi, potem zaczęli się spotykać. Zaprosiłem go do odwiedzenia; moi rodzice byli w domu. Wtedy właśnie przy obiedzie dowiedziałam się, że nasi ojcowie byli przyjaciółmi, że jego ojciec i mój ojczym służyli razem, że jego ojciec długo wracał do zdrowia po kontuzji w szpitalu u mojej mamy, że uczył się w mojej szkole, pracował w sklepie na pierwszym piętrze mojego domu. Jesteśmy razem już 5 lat i wychowujemy córkę. Los dosłownie popchnął nas przeciwko sobie.

*****

Poznałam mojego męża, ubiegając się o kontrakt z tym samym pisarzem. Poznaliśmy się przypadkiem w pracy na konferencji autorskiej i pomimo tego, że on i ja byliśmy na poziomie zawodowym zaprzysiężonymi wrogami, szybko się w sobie zakochaliśmy.

*****

Mój wujek ożenił się nieco ponad 25 lat temu. Już w dniu ślubu spacerowali z żoną i gośćmi po mieście, a on poznał dziewczynę, w której się zakochał. Niemal tego samego dnia rozwiódł się z żoną i ożenił się ponownie. Któregoś dnia była rocznica mojego wujka i ciotki – 25 lat od ich ślubu. Miłość od pierwszego wejrzenia istnieje!

*****

Wsiadłem do minibusa i ona tam była. W drodze do instytutu siedzi i czyta. Zapytał, co czyta, czy jest to interesujące o wpół do siódmej rano. Odpowiedziała coś pod nosem w języku weterynaryjnym. Następnego dnia tym samym minibusem 313v, żółta „Gazela”, otwieram drzwi – i witam: siedzi tam i uśmiecha się. Cóż, cześć! W październiku będziemy mieć razem 18 lat.

*****

Zanim się poznaliśmy, mój mężczyzna przez kilka lat leczył całą moją rodzinę (mamę, tatę, babcię) – jest dentystą. I rzeczywiście poszłam do innego lekarza. Po tym, jak przyszłam do niego na pilną wizytę, ponieważ złamał mi się ząb aż do korzenia, chciał zadzwonić do mojej mamy i poprosić o mój numer, żeby mogła mnie przekonać, żebym poszła z nim na randkę. Nie wiedział, że nigdy bym tego nie zrobiła: nienawidzę tego. W końcu sam mnie odnalazł – po 2 tygodniach już mieszkaliśmy razem. Kocham Cię bardzo.

*****

Któregoś dnia siedziałam i przeglądałam zdjęcia z dnia, w którym poznaliśmy się z mężem. Kiedy myślałam o tym, co dokładnie przyciągnęło potężnego mężczyznę do tej chudej dziewczyny, mój mąż podszedł do mnie i powiedział: „Wiesz, wtedy nawet nie widziałem twojej twarzy. Po prostu wiedziałem, że jesteś moją żoną.

*****

Któregoś dnia nie miałam żadnych planów na Nowy Rok. Z nudów postanowiłem wybrać się z przyjaciółmi na lokalną imprezę, którą jak się okazało zorganizowała jedna dziewczyna. Spotkaliśmy ją tej nocy. 5 lat później pobrali się. Więc teraz mieszkamy razem.

*****

Ja, jak każda córka, zawsze chciałam wiedzieć, jak poznali się moi rodzice. Wszystko było zbyt proste: tata mieszkał piętro wyżej, studiował klasę wyższą, ale zaczęli się spotykać dopiero w wieku 25 lat. Mama powiedziała, że ​​nie zauważyła prostego zalotnika, ale przywiózł jej fajne i drogie buty z zagranicy! Mama została gwiazdą miasta, a tata szczęśliwym (już) oficjalnym chłopakiem. Żyją ponad 20 lat.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *