Przygoda Weigelta z obszernymi tatuażami rozpoczęła się w wieku 20 lat, co doprowadziło do tego, że 95 procent jego ciała jest ozdobione tatuażami. Rozważając swoje życie przed tatuażami, podzielił się z Daily Star: „Dość dziwne jest patrzeć na siebie bez tatuaży, ale w głębi duszy czuję się niezmieniony”.

Podkreślił, że tatuaże na jego twarzy i czaszce były wyjątkowo bolesne, porównując uczucie do drapania metalu. „Przeszedłem sześć sesji, każda trwała pięć do sześciu godzin, a intensywność bólu oscylowała wokół ośmiu na dziesięciostopniowej skali” – wspominał.

Weigelt podkreślił, że jego tatuaże nie niosą głębokiego symbolizmu ani ukrytych przesłań; są po prostu wyrazem sztuki. W ciągu pięciu lat jego inwestycja w tatuaże sięgnęła 50 000 dolarów.

Dla miłośników tatuaży Weigelt radzi: „Wybieraj projekty, które rezonują z tobą osobiście. Zauważyłem, że wiele osób martwi się, czy tatuaż pasuje do nich. Jeśli ci się podoba, to wszystko, co się liczy”.

Ta transformacja jest naprawdę godna uwagi. Czy kiedykolwiek rozważałbyś pomysł wytatuowania całego ciała?