Jeśli udało Ci się przeczytać ten artykuł do końca, to znaczy, że jesteś osobą raczej niewrażliwą…

Jeśli udało Ci się przeczytać ten artykuł do końca, oznacza to, że jesteś osobą o dość niespokojnych usposobieniach, ponieważ porozmawiamy w nim o takich egzotycznych budowlach architektów starożytnego Rzymu jak toalety publiczne. Mają swoją własną historię, która może zaszokować każdego, ale jednocześnie jest to opowieść bardzo pouczająca. Prawdopodobnie nie znasz tak intymnej strony życia Rzymian, jak pozbywanie się odchodów.

W tamtych odległych czasach toalety budowano najczęściej w formie kamiennych ław w kształcie litery U, pustych w środku. W górnej części ławek wybito otwory, aby ułatwić ich umieszczanie itp. proces. Nie było żadnych przegród; goście siedzieli obok siebie lub naprzeciw siebie, zajmując się swoimi śmierdzącymi sprawami. Aby zapewnić szybsze usuwanie odchodów spod ich twórców, wewnątrz ławek wykonano rynnę do odprowadzania wody.

Jeszcze ciekawsza jest coś innego. Starożytni Rzymianie nie spieszyli się, tak jak dziś, z jak najszybszym opuszczeniem publicznej toalety. Było to powszechnie akceptowane miejsce komunikacji, do którego udawano się z przyjaciółmi, aby nie tracić czasu i móc pogawędzić o nowinkach, omówić problemy czy po prostu plotkować. W toalecie możesz spotkać odpowiednie osoby, a nawet zostać zaproszonym na kolację.

Nawet wpływowe osoby w Rzymie nie gardziły korzystaniem z publicznych toalet, gdy w drodze do Senatu nagle zachodziła potrzeba skorzystania z toalety. Toalety były jasne, ściany pokryte mozaikami lub obrazami, narożniki często ozdabiano posągami i wysokimi wazonami z roślinami, a powietrze nawilżano za pomocą miniaturowych fontann.

Zabawa, swoboda, żarty, ożywione rozmowy — wszystko to zawsze było obecne w tego typu lokalach. Unoszące się w powietrzu „zapachy” nie przeszkodziły nikomu w wzięciu udziału w rozmowie.

Toalety były płatne, więc biedni starali się unikać niepotrzebnych wydatków. W związku z tym w latrynach zazwyczaj tworzyła się grupa dość zamożnych obywateli.

Za pierwszy tego typu obiekt handlowy uważa się toaletę efesyjską, zbudowaną w Rzymie około dwóch tysięcy lat temu. Ta stosunkowo przestronna toaleta została zaprojektowana na pięćdziesiąt „miejsc siedzących”. Nieopodal znajdował się dom publiczny i słynna biblioteka Celsusa. Tylko mężczyźni mogli korzystać z toalety.

Rzymianie również mieli toalety w domu. W pobliżu ogniska, w którym gotowano mięso, ustawiano kamienne „pojedyncze” siedzenia, które miały częściowo neutralizować zapachy wydalanych przez ludzi odchodów.

Mimo że Rzymianie mieli w domu marmurowe toalety, zawsze szukali miejsc publicznych, aby „rozładować napięcie”, nawiązać kontakty towarzyskie i miło spędzić czas.

Zimą niewolnicy ogrzewali swoimi pośladkami kamienne płyty w toaletach; ta „praca” była uważana przez służbę za bardzo prestiżową. Zawartość kamiennych ławek została szybko zniesiona do kanału odpływowego przez strumienie wody.

Ze względów higienicznych toalety wyposażono w specjalne gąbki na kijach. Można je było pobrać z wiadra z wodą morską ustawionego przy wejściu. Czasami zamiast soli do wiadra wlewano ocet, wówczas procedura usuwania resztek odchodów była jeszcze bardziej egzotyczna.

W razie potrzeby gąbki można było wyczyścić w korycie znajdującym się przed siedzeniami, do którego była również doprowadzona bieżąca woda.

Dla tych, którzy byli szczególnie zajęci i obciążeni produktami, w Rzymie ustawiano specjalne naczynia-amfory, do których można było oddać mocz bezpośrednio na ulicy. Było to powszechne i normalne dla wszystkich, więc nikt nie zwracał uwagi na „sikających chłopców i mężów”.

W Rzymie była też cała ekipa osób zbierających mocz; nie wylewano go po prostu poza miasto, ale sprzedawano rzemieślnikom do obróbki skóry i prania ubrań. Ponadto mocz był stosowany w starożytnej stomatologii do wybielania zębów.

Natomiast trawienie skóry w moczu i kale pozwoliło na wytworzenie bardzo trwałych wyrobów skórzanych — ubrań, zbroi, uprzęży itp., choć sam proces zapewne nie sprawiał rzemieślnikowi wiele radości, zwłaszcza że za odchody trzeba było płacić.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *