Nie ukrywa, że poznała Macieja Kurzajewskiego i ma o nim wyrobione zdanie.
Odniosła się również do związku prezentera z Kasią Cichopek.
Dla wielu osób jej słowa mogą okazać się dużym zaskoczeniem.

Doda poznała Macieja Kurzajewskiego, kiedy przed 15 laty zasiadała w jury programu «Gwiazdy tańczą na lodzie». Prezenter prowadził popularny show. Piosenkarka zasłynęła wówczas z licznych skandali, zaś widzowie zapamiętali przede wszystkim jej konflikt z Justyną Steczkowską. Doda zwróciła wtedy uwagę na Macieja Kurzajewskiego.
Co Doda sądzi o Macieju Kurzajewskim?
Wokalistka ma o gwiazdorze TVP jak najlepsze zdanie. Uważa, że tylko on poznał się na jej żartach, które innych oburzały. Zapewniła, że Kurzajewski wzbudzał sympatię i zachowywał się w pełni profesjonalnie.
Bardzo go lubię. Pamiętam go z programu «Gwiazdy tańczą na lodzie». Siedziałam tam chyba z dwie lub trzy edycje. Już sama nie wiem, nie pamiętam. Za dużo było konfliktów, by to wszystko spamiętać… W każdym razie był świetnym prowadzącym. Wszyscy zawsze byli zbulwersowani tym, co ja mówiłam, a on jedyny łapał mój żart i miał dystans do tego. Nie brał wszystkiego tak śmiertelnie poważnie. Przede wszystkim też wiedział, że my robimy biznes na show. I lubię go, naprawdę go lubię go. Jest świetnym człowiekiem i bardzo profesjonalnym prezenterem — przyznała w rozmowie z «Faktem».
Doda skomentowała również konflikt, jaki powstał pomiędzy Maciejem Kurzajewskim i jego ukochaną — Kasią Cichopek — a Pauliną Smaszcz i Marcinem Hakielem. Dała do zrozumienia, że nie zamierza wchodzić w tę zawiłą sprawę i dogłębnie jej analizować.
ZOBACZ: Małgorzata Tomaszewska «zaskoczona» ślubem Cichopek i Kurzajewskiego: Miłość lubi ciszę (TYLKO U NAS)
Nie wiem, po co miałoby mnie to interesować? Nie znam się prywatnie z Kasią. Nie chodzę z nią na kawki. Nie znam się też z innymi osobami z tego całego zamieszania, więc personalnie mnie to w ogóle nie obchodzi. Emocjonalnie też nie wzbudza to we mnie żadnych większych perturbacji. Nie robi to nic dobrego dla mojej świadomości, więc żeby się czymś interesować, musiałabym mieć jakiekolwiek pojęcie w tym temacie, żeby wtrącić swoje trzy grosze. A nie mam bladego pojęcia, o co w tym chodzi — stwierdziła szczerze.


