Żona Zenka Martyniuka wydaje fortunę na ciuchy! Ubiera się tylko u światowych projektantów

Pieniądze potrafią zawrócić w głowie. Szczególnie, jeśli ma się gotówki w nadmiarze.

Zenek Martyniuk stara się żyć skromnie.

Za to jego żona Danuta zaopatruje się w buty i sukienki w światowych domach mody.

Zenek Martyniuk ma świadomość, że żyje w kraju, w którym rodacy często zazdroszczą tym, którym lepiej się powodzi. Postanowił więc nie przechwalać się swoim majątkiem. Za to jego żona Danuta Martyniuk wyznała, że ubiera się tylko u najlepszych, światowych projektantów. Oznacza to, że ma na sobie ubrania warte setki tysięcy złotych, na które mogą pozwolić sobie największe sławy Hollywood.

Żona Zenka uważa, że polskie butiki nie spełniają jej wysokich wymagań.

Od dawna interesuje się modą. Myślę, że z tym zmysłem się już urodziłam. Byłam raz w Vitkacu w Warszawie (ekskluzywny dom towarowy — przyp. red.), ale się rozczarowałam asortymentem. Daleko mu do światowego — oceniła Danuta w rozmowie z «Faktem».

Z tego powodu na zakupy lata do USA i Brukseli.

Lubię dobrze wyglądać i pięknie pachnieć. Wybieram takie marki jak Louis Vuitton, Coco Chanel, Prada, Burberry. Uważam, że one najlepiej leżą na kobiecie — przyznała w wywiadzie dla «Rewii».

ZOBACZ! Zenek Martyniuk stanowczo twierdzi: To ja wymyśliłem «disco polo»!

Żona króla disco polo nie korzysta z porad stylistów. Najlepszym doradcą okazuje się jej ukochany mąż.

Zenkowi podobam się we wszystkim. Czasem się go radzę, którą sukienkę kupić, ale on – jak to facet – mówi, że i ta ładna, i ta ładna, więc muszę kierować się własnym gustem. Bo z pomocy specjalistów nie korzystam – oświadczyła.

Danuta Martyniuk ma z czego wydawać. Portal Party.pl ustalił szacunkowe roczne zarobki Zenka. Artysta w wywiadach zdradził, że w ciągu roku gra średnio 300 koncertów. Zdarza się, że jest to kilka występów w różnych miastach w ciągu jednego dnia. Każde jego pojawienie się na scenie warte jest około 25 tysięcy złotych. W skali roku takie intensywne koncertowanie może przynieść piosenkarzowi sumę rzędu nawet 7,5 milionów złotych!

Szkoda tylko, że jego żona nie jest zbyt wielką lokalną patriotką i nie wspiera polskich projektantów. Ale kto bogatemu zabroni żyć w dostatku i z Gucci na piersi? W końcu w tej branży obowiązuje nośne hasło: «za hajs z disco polo baluj».

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *