W tym roku Marta i Karol Nawroccy obchodzą 15-lecie zawarcia związku małżeńskiego. Z tej okazji żona kandydata na prezydenta umieściła w mediach społecznościowych pamiątkowe zdjęcie z tamtych czasów. Szczerze opowiedziała o ich związku, wracając pamięcią do momentu, w którym się poznali. Mówi o tym, dlaczego przeszli razem trudne chwile.

Karol Nawrocki poślubił żonę w 2010 roku. Marta Nawrocka ma 38 lat i pochodzi z Gdańska, gdzie przed laty uczęszczała do szkoły baletowej. Taniec pozostał jej pasją do dzisiaj, ale drogę zawodową ułożyła sobie zupełnie inaczej. Ukończyła Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, zaś pracuje w Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), gdzie zajmuje się kontrolą przemysłu naftowego, spirytusowego oraz nielegalnego hazardu.
Marta Nawrocka ujawniła prawdę o przeszłości z mężem: Zaskoczyło mnie, że…
Karol Nawrocki na początku kampanii poinformował, że jego żona wzięła w pracy urlop i jest gotowa, aby wesprzeć go w jego działaniach. Ma ambicje, aby zostać kolejną pierwszą damą.
Marta jest gotowa do tego, by służyć Polsce. Myślę, że całe życie przygotowywała się do tej roli, jako matka trójki dzieci i funkcjonariusz państwowy. Nie mówimy tutaj o jakimś szlifowaniu języków czy etykiecie — zaznaczył podczas rozmowy w Radiu Plus.
Marta Nawrocka w wieku 17 lat urodziła syna Daniela, który dziś jest już pełnoletni. Później wyszła za Karola Nawrockiego, który usynowił dwuletniego wówczas chłopca. Razem doczekali się dwojga dzieci — Antoniego i Katarzyny. Żona kandydata na prezydenta do dziś ze wzruszeniem wspomina ceremonię ślubną.
15 lat temu to był wyjątkowy dzień. Byłam przekonana, że to ten jedyny. Było wesele z najbliższą rodziną i przyjaciółmi. Świetna zabawa, która trwała aż do białego rana — wyznała w rozmowie z «Super Expressem».
Dziś Marta Nawrocka uważa swojego męża za najlepszego przyjaciela, który zawsze ma czas dla dzieci.
Zawsze o wszystkim możemy porozmawiać, zawsze możemy na siebie liczyć. W ostatnich latach ma dużo obowiązków, ale mimo to zawsze znajduje czas dla mnie i dla dzieci. Kiedy jest w domu to poświęca czas rodzinie na 100%, czy to jest rozmowa z Danielem, mecz z Antkiem czy rower z Kasią — zapewniła.
Marta Nawrocka opowiedziała również, w jaki sposób poznała przyszłego męża. Nie ukrywa, że zrobił na niej duże wrażenie. W dodatku nie widział nic złego w tym, aby związać się z panną z dzieckiem.
To był przypadek. Miałam przyjaciółkę, którą odwiedzałam ma gdańskich Siedlcach. Minęłam kiedyś w przejściu na schodach z chłopakiem, spotkaliśmy się wzrokiem. Zaskoczyło mnie, że tak mnie przeszył, poczułam coś niesamowitego. Poszłam do koleżanki i zaczęłam o nim opowiadać. Jak był ubrany, że był z psem. No i ona mówi, że to pewnie Karol, nasz kolega z osiedla, trenuje boks. Jej chłopak go znał. O tak się zaczęła nasza znajomość. Ujął mnie tym, że nie było dla niego żadną przeszkodą to, że mam 19 lat i dwuletniego synka — wyznała.
Kiedy jej mąż wystartował w kampanii prezydenckiej wiedziała, że musi przygotować się na falę hejtu. Karolowi Nawrockiemu już wcześniej zdarzało się spotykać z niemiłymi sytuacjami.
Gdy mąż został dyrektorem, spotkaliśmy się z tym hejtem. Np. szedł do pracy i ścieżkę miał usłaną w zniczach, to był przejaw hejtu. Czy np. banery z nienawistnymi napisami, czy na bloku jego mamy też takie wyzwiska z nazwiskiem męża. Tamten moment, w którym wtedy byliśmy umocnił nas w tym i wiedzieliśmy z czym to się będzie później wiązało. Uważam, że w tej kampanii, bardzo dobrze sobie radzimy. Jesteśmy psychicznie silni i wiemy jakie wartości reprezentujemy. Wiemy kim jesteśmy. Nikt nas nie złamie — zapewniła u Danuty Holeckiej w TV Republika.



