Spacerując po mieszkaniu, samojed przypadkowo nadepnął na piszczącą zabawkę, którą dziecko ciągle gdzieś upuszcza.
Rozrzucone zabawki to połowa problemu, ale te piszczące i grzechoczące nieustannie straszą zwierzęta, ale nie tego muzykalnego psa, który zaczął śpiewać piosenki, wierząc, że piszczenie zabawki to muzyka tworzona przez instrument muzyczny.
A skoro jest muzyka, to potrzebna jest piosenka!