Cześć wszystkim! Właściciel drogiego SUV-a był bardzo przestraszony, gdy dziś rano znalazł notatkę na przedniej szybie samochodu.
Mężczyzna wziął list i natychmiast pobiegł na najbliższy komisariat policji.
Gdy policjanci przeczytali treść, spadli z krzeseł.
To właśnie napisano w tej notatce. „Drogi przyjacielu, twój samochód stoi na parkingu pod oknami domu przy ulicy Czapajewa 11. Każdej nocy mieszkańcy tego domu zmuszeni są przez kilka godzin słuchać różnych melodii emitowanych przez alarm samochodowy. W tym czasie ani razu nie zadałeś sobie trudu wyłączenia alarmu za pomocą pilota, chociaż miałeś taką możliwość. Mam do Ciebie ogromną prośbę: okaż więcej szacunku osobom mieszkającym obok Ciebie i nadal staraj się kontrolować dźwięki wydawane przez Twój nowy, piękny samochód.
Gorąco polecam, aby w nadchodzących dniach wprowadzić zasadę szybkiego wyłączania fałszywego alarmu w samochodzie. Jeżeli w ciągu najbliższych dwóch dni moja prośba nie zostanie spełniona, Twój luksusowy samochód spotka następujący los: najpierw spróbuję po cichu rozbić szybę w drzwiach kierowcy, po wejściu do kabiny wcisnę przycisk otwierający maskę, a następnie ją wyrwę plastikową syrenę waszej głupiej instalacji alarmowej, a potem wyrwę przewody zapłonowe i zamontuję własne.
Za minutę użyję imadła hydraulicznego, aby wcisnąć cylinder zamka w skrzyni biegów i uruchomić silnik. Za 2 minuty i 20 sekund wyjadę z parkingu Twoim Pajero. Po tygodniu bezskutecznych poszukiwań, gdy zabraknie prądu do immobilizera, wyciągnę samochód z rzeki, zatopiony w ustronnym miejscu, odnajdę immobilizer i wykonam konserwację zapobiegawczą w wynajętym garażu, a za kolejny tydzień Twój poprzedni samochód będzie piszczał nowym alarmem od innej kozy takiej jak Ty, na innym podwórku, w innym mieście, gdzie na szczęście mnie w tym czasie nie będzie.
Zostały Ci tylko dwa dni na przemyślenie tej kwestii. W tym czasie postaram się doskonalić swoje umiejętności, aby w 52 sekundy ukraść Ci samochód, jak ten Lexus, który dawał nocne koncerty pod oknami mieszkania mojej mamy. Dziękuję za zrozumienie.”