Starszy lejtnant Dmitrij Siergiejewicz Pietrow, doświadczony policjant z piętnastoletnim stażem, przeciągnął się zmęczony, patrząc na zachodzące słońce.
Dzisiejsza zmiana była spokojna, wręcz nudna.
Jego partner zachorował i Dmitrij musiał wyruszyć na patrol sam.
Przez cały dzień jeździł powoli zwykłymi ulicami, pilnując porządku, rozpraszając znudzonych nastolatków w centrum handlowym, pomagając staruszce przejść przez ulicę. Zmiana dobiegała już końca, a Dmitrij myślał już o gorącej herbacie i ulubionym serialu, gdy na skrzyżowaniu jego uwagę przykuł samochód, który przejechał na czerwonym świetle.