Kiedy dron wystartował nad gęstym lasem, operator nie spodziewał się, że będzie świadkiem czegoś niesamowitego. Kamera transmitowała zwykły materiał: drzewa, małe jezioro, a potem nagle na ekranie pojawiła się dziwna postać. W oddali, na polanie, ktoś poruszał się szybko i niezgrabnie, najwyraźniej nie zauważając, że jest obserwowany.
Początkowo operator myślał, że to po prostu duże zwierzę. Kiedy jednak przyjrzał się bliżej, zdał sobie sprawę, że był to mężczyzna, ale o bardzo dziwnym wyglądzie: zgięty, z długimi rękami i nogami, poruszający się po ziemi na wszystkich czterech kończynach. Postać poruszała się zbyt szybko i nienaturalnie dla człowieka, jej ruch przypominał mieszaninę nawyków ludzkich i zwierzęcych.
Dron się zbliżał, a dziwne stworzenie nagle zatrzymało się, odwróciło głowę bezpośrednio w stronę kamery i spojrzało prosto w obiektyw. To spojrzenie było tak niepokojące i przeszywające, że operator na sekundę zamarł, nie mogąc oderwać wzroku od ekranu. Wtedy stworzenie nagle zerwało się na równe nogi i rzuciło się do ucieczki, znikając wśród drzew.
Po powrocie drona do bazy i obejrzeniu materiału operator zdał sobie sprawę, że uchwycił coś, czego prawie nikt nigdy nie widział. Nagranie stało się sensacją, wywołując burzę kontrowersji wśród naukowców i zwykłych ludzi, nikt jednak nie potrafił wyjaśnić, jakie dziwne stworzenie zostało uchwycone w obiektywie.