Norwescy socjolodzy postanowili dokonać swego rodzaju przekroju gotowości społeczeństwa do niesienia pomocy potrzebującym. Głównym bohaterem jest dwunastoletni chłopiec, który bez kurtki siedział na przystanku komunikacji miejskiej i czekał, aż przyjdzie po niego nauczyciel. Legenda dla przechodniów — spóźnił się z wycieczką i za zgodą nauczyciela musiał na nią czekać właśnie tutaj, na przystanku.
Miło jest widzieć reakcję Norwegów, nikt nie przeszedł obok „marzniętego” chłopca. Najbardziej uderzające ujęcie przedstawia młodą kobietę, która oddaje kurtkę i pozostaje na zimnie w T-shircie bez rękawów.

Zastanawiam się, jaka byłaby reakcja naszych rodaków w takiej sytuacji?