Trzy niebezpieczeństwa Tajlandii, bez których z pewnością byłby rajem na Ziemi

Tajlandia jest jedynym krajem, z którego wróciłem, przez miesiąc wpadłem w najgłębszą depresję. Zakradła się niezauważona w kolejce do kontroli paszportowej na lotnisku Domodiedowo.

A potem każdego ranka budziłem się z myślą, że chcę wrócić-do uśmiechniętych i fenomenalnie życzliwych Tajów, do tropikalnego klimatu, do palm kokosowych, do prawie gorącego morza, do rajskich wysp, do Sabai… a nie to wszystko!

Na liście miejsc, które twierdzą, że są «rajem na ziemi», Tajlandia dokładnie zajmuje jedno z nagród. Ale z jakiegoś powodu do każdej beczki miodu koniecznie dołączona jest przynajmniej mała łyżka smoły.

TRZY TAJSKIE «ŁYŻKI SMOŁY»

Pierwsza łyżka maści to komary, które przenoszą gorączkę denga.

Gorączka denga jest najbardziej nieprzyjemną chorobą, która jest również nazywana gorączką kostną, pięcio-lub siedmiodniową gorączką. Każdego roku w Tajlandii na tę chorobę choruje kilkadziesiąt tysięcy osób!

A komary przenoszą gorączkę denga. Dzięki Bogu, nie wszystko z rzędu! I tylko samice dwóch gatunków: komara żółtopłetwego-Aedes aegypti, który według nazwy może również przenosić żółtą febrę, oraz komara tygrysiego — Aedes albopictus.

Kupując ubezpieczenie zdrowotne przed wyjazdem do Tajlandii, natknąłem się na fakt, że nie wszystkie firmy są gotowe pokryć koszty leczenia gorączki denga. A ubezpieczenia obejmujące takie koszty były znacznie droższe.

Ten fakt nie dodawał optymizmu i mówił o dość dużym prawdopodobieństwie otrzymania porcji wirusów z trąby gryzącego stworzenia wepchniętego pod skórę.

Mimo to, płacąc więcej pieniędzy, kupiłem ubezpieczenie na pokrycie kosztów leczenia dengi. Ponadto w ciągu miesiąca wędrówek po Tajlandii posmarowaliśmy prawie dwie butelki doskonałego tajskiego repelentu.

Ale komary o tym nie wiedziały! I co najmniej tuzin Kusak każdego wieczoru zostawiał na nas swoje ślady. Chociaż myślę, że bez repelentu ukąszenia byłyby znacznie większe. Ogólnie rzecz biorąc, komary były innymi gatunkami lub wirusy nie osiedliły się jeszcze na swoich trąbach, ale denga nas ominęła.

Druga łyżka maści to jeżowce.

Tak, niebezpieczeństwa w Tajlandii mogą nie tylko latać w powietrzu, szukając ofiary, aby wbić w nią żądło, ale także czekać pod wodą, najeżone setkami długich i ostrych igieł.

Na niektórych plażach Tajlandii można znaleźć całe» pola minowe » jeżowców! I nawet w płytkiej wodzie-gdzie głębokość jest do pasa i mniejsza. Płyniesz nad tymi przystojniakami i nie ma gdzie postawić nogi.

Wielu uważa, że jeżowce występują tylko wśród skał. Nic takiego! Widziałem je bardzo często na czystym, piaszczystym dnie.

Czy jest jakieś «ubezpieczenie» lub jakiś «środek odstraszający» jeżowce? Być. Po pierwsze, w tropikalnych morzach nie można pływać w nocy, ponieważ w nocy można nie tylko jeża, ale także kogoś gorszego nie zauważyć. Po drugie, musisz nosić specjalne gumowe kapcie do kąpieli. Lub płetwy. Ale może też nie chronić w stu procentach ostrych igieł.

Igły jeżowców są bardzo ostre i bardzo delikatne. Wbijając się w ciało, łamią się i nie da się ich zdobyć jako prostego drzazgi.

A jeśli gorączkowy komar w Tajlandii nie mógł do mnie dotrzeć, to podstępnemu jeżowcowi udało się podkraść niezauważalnie. Więc na własnej skórze doświadczyłem całego uroku dotykania tego życia morskiego:

Trzecia łyżka maści to muchy piaskowe (sandfly).

I znowu wracamy do kłopotów latających w powietrzu. Samice muchy piaskowej, podobnie jak samice komara, potrzebują krwi do rozmnażania.

Ale jeśli komar ostrożnie i inteligentnie przebija skórę trąbą, ta mucha piaskowa po prostu gryzie kawałek skóry, aby pozostała w nim dziura.

Oczywiście trochę przesadziłem. Pozostaje nie dziura, ale mała dziura. W końcu rozmiar samej muchy wynosi tylko 1-2 milimetry. A na powyższym zdjęciu-Sandfly pod dużym powiększeniem.

Ale zwykle muchy piaskowe atakują nie pojedynczo, ale w całych stadach. A dziesiątki małych dziur w ciele mogą powodować duże kłopoty. Na początku ukąszenia po prostu swędzą. Następnie w miejscu każdego ugryzienia pojawia się czerwona plama z bąbelkiem płynu. Po kilku godzinach czerwona plama powiększa się i twardnieje, a fiolka zamienia się w blister, który może osiągnąć rozmiar małej monety. Pęcherze mogą pękać, wycieka z nich limfa. Potem znowu się nadmuchują. Bez odpowiedniego leczenia cała ta katavasia może trwać nawet 1-2 miesiące!

Cieszy tylko to, że muchy piaskowe, w przeciwieństwie do komarów, nie są powszechnie spotykane. Migrują. A ich liczba zależy w dużej mierze od pogody, pory roku i innych czynników znanych tylko samym muchom.

Mówią, że nawet na jednej plaży w jakimś miejscu Sandfly może kogoś mocno ugryźć, a sto metrów od tego miejsca w ogóle ich nie ma.

Cóż, mamy szczęście. W ciągu dwóch tygodni, które spędziliśmy na trzech tropikalnych wyspach, nie ugryzła nas żadna mucha piaskowa!

Oczywiście nie są to wszystkie niebezpieczeństwa, które można napotkać w Tajlandii. Ale z drugiej strony cegła może spaść na głowę w domu, na przykład w drodze do sklepu.

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *