Żelazna kurtyna i surowość radzieckich przywódców stworzyły na Zachodzie pewien obraz radzieckich obywateli.
Ascetyczni, ponurzy „towarzysze”. Trudności z wjazdem do naszego kraju tylko pogłębiały te stereotypy.
W 1967 roku Bill Eppridge, fotograf popularnego amerykańskiego magazynu LIFE, odwiedził ZSRR. Publikacja przygotowywała obszerny materiał z okazji 50.
rocznicy rewolucji październikowej. Korespondenta interesowali młodzi ludzie. Zwykli faceci w zwykłym środowisku.
Po podróży Bill opublikował całą serię prac „Soviet Yout”, „Soviet Youth”, które pokazywały radzieckich chłopaków i dziewczyny z nieoczekiwanej dla Amerykanów strony.


Pewnego dnia Eppridge odwiedził miejską plażę nad Morzem Czarnym, gdzie odbywało się święto „Dzień Neptuna”. Fotografowi udało się zrobić zdjęcia zarówno uczestnikom, jak i plażowiczom.


Amerykański fotograf zwrócił również uwagę na „prostą” urodę radzieckich dziewcząt. Proste, nie w znaczeniu zwyczajnym, lecz naturalne, organiczne. Portrety Billa odzwierciedlają to doskonale.
Szczególnie ciekawie jest przyjrzeć się młodym dziewczynom z czasów, gdy przy pomocy kosmetologów, a nawet chirurgów, można zmienić swój wygląd nie do poznania. Zawsze pojawiają się nowe trendy w modzie dotyczące kształtu nosa, brwi i objętości klatki piersiowej. Fotografie z 1967 roku wyraźnie pokazują, że można być atrakcyjnym i nie korzystać z tych „nowoczesnych technologii”.


A także — to świetne, przyjemne i pożyteczne spędzać czas bez korzystania z mediów społecznościowych. Pływaj, opalaj się, baw się aktywnie. Ale najważniejsze jest, aby komunikować się twarzą w twarz, a nie za pośrednictwem ekranu smartfona.