Zrobiłem uwagę pewnej matce i jej dzieciom w parku. Jej reakcja była dla mnie nieoczekiwana

Kiedy byłem młody, marzyłem o tym, aby dużo podróżować i osiągać sukcesy w pracy.

Ale w ogóle nie myślałam o założeniu rodziny i posiadaniu dziecka.

Wydawało mi się, że wcale tego nie potrzebuję. Nie chciałam takich zmartwień i problemów, chciałam być całkowicie wolna

A potem, mając trzydzieści lat, nagle uświadomiłam sobie, że chcę mieć męża i dziecko. I wcale nie chciałam już podróżować.

A w wieku trzydziestu dwóch lat zostałam matką uroczej córki. Jaka byłam szczęśliwa, kiedy urodziło się moje dziecko!

Siedziałam w domu, na urlopie macierzyńskim, a mój mąż Sasza pracował. Bardzo podobał mi się wieczorny spacer po parku i spotkanie z mężem po pracy. Poszliśmy jeszcze trochę i wszyscy razem wróciliśmy do domu.

Zawsze szłam z Lizochką w wózku tą samą aleją i o tej samej porze. I wszystko było po prostu cudowne. Ale potem wydarzyła się ta nieprzyjemna sytuacja.

Któregoś dnia w alejce, którą zwykle spacerowałam z córką, bawiło się dwóch chłopców. Bawili się, rzucając w powietrze kasztany i obserwując, jak spadają i pękają. A ich mama siedziała w tym czasie na ławce i grała na telefonie. Kiedy jeden z kasztanów wylądował zaledwie kilka centymetrów od mojego wózka, nie wytrzymałem i podszedłem do tej mamy. Poprosiłem ją, aby opiekowała się swoimi dziećmi i kontrolowała to, co robią.

Okazała się jednak bardzo arogancka. Powiedziała mi, że jej dzieci po prostu się bawią i nikomu nie przeszkadzają. Wyjaśniłam jej, że kasztan prawie dostał się do wózka, w którym spało moje dziecko. A ona mi odpowiedziała:

  • Więc idź na spacer z córką gdzie indziej! Jakie problemy?! Powiedziałem jej, że będę chodzić, gdzie chcę i do tego nie potrzebuję jej pozwolenia.

A potem to moja matka wysłała mnie daleko i na długo: wysłała mnie do trzech listów. Poprosiłem ją, żeby nie przeklinała, ale nie było możliwości jej powstrzymania. Poradziła mi, żebym wyszedł, zanim uderzy mnie w twarz.

Poczułem się bardzo urażony i zdałem sobie sprawę, że przede mną nie była wcale odpowiednia kobieta. Wzięłam więc wózek i wyszłam.

Teraz moja córka i ja chodzimy w innym miejscu.

To są ludzie aroganccy i pozbawieni skrupułów…

I jak z nimi walczyć?!

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *