Jak przestać zazdrościć ogrodnikom, których koperek zawsze jest bujny

Przez trzy lata z nieukrywanym zainteresowaniem obserwowałem koperek mojego sąsiada, za każdym razem zadziwiając się jego gęstością i wysokością, sięgającą niemal do pasa.

Mimo moich wysiłków moje nasadzenia wyglądały raczej jak nieśmiałe próby zazielenienia niż prawdziwe zbiory.

Nawoziłem, pielęgnowałem, kontrolowałem podlewanie — i wszystko na nic. Coraz bardziej czułem, że czegoś mi brakuje, bo różnica była zbyt oczywista.

A gdy sąsiadka w końcu zdecydowała się podzielić z nią swoim sekretem, wszystko stało się jasne: nie chodzi wcale o cuda, lecz o kilka praktycznych, ale ważnych niuansów. 

   Punktem wyjścia było opakowanie nasion. Nie od razu zdałem sobie sprawę ze swojego błędu. Przez długi czas kupowałem tę samą odmianę „Gribovsky”, bo innych po prostu nie było w sprzedaży. Ta odmiana ma niewątpliwie swoje zalety: szybko nabiera koloru i daje doskonałe parasole, które idealnie nadają się do marynat. Jeśli jednak celem jest gęsta zieleń, to „Gribovsky” nie będzie dobrym wyborem. 

   To właśnie odmiany krzaczaste — takie jak «Alligator», «Emerald Bunch», «Kibray» i inne — wytwarzają dokładnie tę zieloną masę, którą tak podziwiałem u mojego sąsiada. Na opakowaniu zazwyczaj znajduje się informacja, że ​​jest to odmiana krzaczasta — na to należy zwrócić uwagę przy wyborze. 

   Kolejną kwestią jest podlewanie, o czym nigdy wcześniej nie pomyślałam.
Podczas rozmowy z sąsiadem nagle uświadomiłem sobie, jak bardzo przez cały czas źle podchodziłem do podlewania. Jednak koperek, ze względu na płytkie korzenie, wymaga specjalnego podejścia do podlewania. Podlewałam nieregularnie, czasami omijając upalne dni, ale to wystarczyło, aby rośliny nie nabrały sił. 

   Teraz już wiem na pewno: aby zieleń była bujna, trzeba ją podlewać dwa razy dziennie – rano i wieczorem. Jest to szczególnie ważne przy suchej pogodzie. Podlewanie poranne i wieczorne — 10 litrów wody na metr kwadratowy. Jeżeli rano nie ma takiej możliwości, to normę wieczorną należy podwoić. Nie jest to dogmat, ale potwierdzona praktyką reguła.

   Jest jeszcze jeden niuans: raz na cztery dni należy dodać do wody do nawadniania łyżkę stołową 10% wody amoniakalnej. Chroni to rośliny przed szkodnikami i delikatnie odżywia je azotem. Najważniejsze, aby nie przesadzić z nawożeniem mineralnym, by uniknąć gromadzenia się szkodliwych substancji w zieleni.

   Ostatni akord to metoda cięcia, o której mało kto mówi. Jest to konieczne do wytworzenia krzaczastego kopru. Zazwyczaj usuwałem krzaki w całości, gdy tylko podrosły. Sąsiad po prostu przyciął je na wysokości 10-15 cm. Jej zdaniem stymuluje to dalszy wzrost zielonej masy. Po ścięciu rośliny podlewa się ponownie, dodając wodę amoniakalną – po kilku tygodniach w miejscu cięcia wyrasta świeża, soczysta zieleń. Wykonuje ten zabieg kilka razy w sezonie, a jej koperek za każdym razem wygląda jak obraz. 

    Teraz, gdy przechodzę obok grządki sąsiada, nie zazdroszczę już, lecz się uśmiecham – w końcu teraz na mojej działce rośnie koperek, którym nie wstydzę się chwalić. A jaki koperek uprawiasz w domu?

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *