Katarzyna Dowbor nie kryła łez podczas porannego wydania «Pytania na śniadanie” w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
W trakcie rozmowy z gośćmi o rodzinnych wspomnieniach z tamtych dni dziennikarka wzruszyła się, podkreślając, jak ważne jest pielęgnowanie pamięci i przekazywanie jej kolejnym pokoleniom.
Dziś rocznica Powstania Warszawskiego. O 17:00 w całym mieście zawyją syreny
Dziś przypada rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, które rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 roku i trwało 63 dni.
O godzinie 17:00, w symboliczną «Godzinę W”, w całej Polsce rozbrzmiewają syreny, a ludzie zatrzymują się, by oddać hołd bohaterom walczącym o wolność stolicy. Powstanie, mimo tragicznych skutków, stało się symbolem odwagi i niezłomności Polaków. Pamięć o tym wydarzeniu podkreślają coroczne obchody i wspólne chwile refleksji.
W porannym wydaniu «Pytania na śniadanie” atmosfera rocznicy była wyjątkowo wyczuwalna – Katarzyna Dowbor nie kryła wzruszenia, opowiadając o znaczeniu tego dnia i apelując, by pamięć o powstańcach była przekazywana kolejnym pokoleniom.
Goście programu wspominali bliskich. Aktorzy dzielili się historiami przodków
Podczas porannego programu «Pytanie na śniadanie» w dniu 1 sierpnia – w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego – prowadząca Katarzyna Dowbor nie kryła wzruszenia. Rozmawiała z gośćmi o wspomnieniach bliskich związanych z Powstaniem, gdy nagle łzy pociekły jej po policzkach. Studio zgęstniało od emocji. Widzowie zobaczyli moment, w którym patriotyzm spotyka się z osobistą pamięcią.
Na kanapie «Pytania na śniadanie” zasiedli: Maciej Musiał, Maria Niklińska i Marcin Troński. Wspominali najbliższych – dziadków i ich doświadczenia z czasów wojny. Maria Niklińska mówiła o uczuciu wspólnoty i o tym, jak dziadek używał słowa «kraj”, które dziś brzmi inaczej. Maciej Musiał z kolei wspominał rodzinne wpisy moralne i patriotyczne postawy po latach:
Kiedy gdzieś jeździliśmy, dziadek dziękował wszystkim, których spotkał. Pokazał mi rys patriotyczny.
Dowbor zaapelowała do widzów. Chodzi o pamięć o Powstaniu Warszawskim
Podczas rozmowy o «Godzinie W” Katarzyna Dowbor nie kryła wzruszenia, podkreślając, jak wielkie znaczenie ma dla niej ten moment. Powiedziała, że co roku czeka na godzinę 17:00, kiedy ludzie w całym kraju zatrzymują się, by oddać hołd powstańcom. Ocierając łzy, zaznaczyła, że to wyjątkowa chwila refleksji i pamięci. Apelowała również, by nie zapominać o tym dniu i przekazywać wiedzę o Powstaniu Warszawskim kolejnym pokoleniom, by pamięć o bohaterach tamtych wydarzeń trwała nadal:
Ja się wzruszam dziś, czekam na tę godz. 17.00. Ludzie stają, oddają hołd… Ciężko mi o tym mówić. Powinniśmy oddawać hołd. Pamiętajmy o tym dniu, przekazujmy to naszym dzieciom.
Katarzyna Dowbor, popłakując się podczas rozmowy o Powstaniu Warszawskim, pokazała, że pamięć historyczna to nie muzealna lekcja, ale żywy przekaz doświadczeń. Jej reakcja przypominająca o roli pokoleń w przetrwaniu narodowej tożsamości jest świadectwem, że nie tylko data – ale także emocja – kształtuje naszą wspólną historię.